Wstrząsające wydarzenia w Wielkiej Brytanii. Policjanci zostali wezwani do 24-letniej Harshity Brelli po tajemniczym telefonie, który obnażył niepokój o jej zdrowie. Już następnego dnia w bagażniku samochodu, zaparkowanego ponad 160 km od jej miejsca zamieszkania, odkryto jej zwłoki. Śledczy są zgodni: ta tragedia nosi znamiona morderstwa.
TAJEMNICZY TELEFON I ZAGINIĘCIE
W czwartek, 14 listopada, brytyjskie media obiegła niezwykle wstrząsająca informacja. Ciało młodej kobiety zostało znalezione w bagażniku samochodu w Ilford, na wschodzie Londynu. Po wnikliwych ustaleniach okazało się, że była to zaginiona Harshita Brella. Policjanci z Northamptonshire, którzy w środę, 13 listopada, otrzymali niepokojący telefon, natychmiast ruszyli do jej domu w Corby.
Funkcjonariusze odnaleźli adres, ale nie zastali w nim zaginionej. Ich decyzja o wszczęciu śledztwa okazała się kluczowa. Już wkrótce po tym, jak zainicjowano poszukiwania, na jaw wyszły mroczne szczegóły jej losu.
CHAOTYCZNA SCENA ZBRODNI
Jeden z mieszkańców Ilford opisał niebezpieczną okolicę, mówiąc o piekle, jakie mogła przejść Harshita. Obraz rozstawionych przez policję radiowozów i intensywnego ruchu funkcjonariuszy potęgował wrażenie powagi sytuacji. Śledczy nie mają wątpliwości — wyniki sekcji zwłok jednoznacznie wskazują na morderstwo, chociaż oficerowie nie ujawniają jeszcze przyczyny zgonu.
Kto mógł to zrobić?
Pytanie, jak Harshita Brella znalazła się w Ilford, pozostaje bez odpowiedzi. Detektywi mają swoją teorię — przypuszczają, iż mogła zostać zaatakowana przez kogoś, kogo znała. Aczkolwiek śledztwo wciąż pozostaje otwarte, a funkcjonariusze apelują do osób, które miały z nią kontakt, o wszelkie informacje.
Na razie nie dokonano żadnych zatrzymań. Jak donosi „Northamptonshire Telegraph”, Harshita była wcześniej ofiarą przemocy domowej, co doprowadziło do nałożenia na jednego z jej prześladowców zakazu zbliżania się do niej. Niestety, decyzja sądu obowiązywała jedynie przez 28 dni, co nie uchroniło jej przed tragedią.
PODWYŻSZONY ALERT DLA MIESZKAŃCÓW
Chociaż policja jest skoncentrowana na ustaleniu okoliczności zdarzenia, podkreślają, że nie ma obecnie większego zagrożenia dla społeczności lokalnej. W najbliższych dniach w Corby zwiększona zostanie obecność patroli, co ma zapewnić mieszkańcom większe poczucie bezpieczeństwa. O sprawie zajmie się także Niezależne Biuro Postępowań Policji, które ma przyjrzeć się wcześniejszym kontaktom policji z ofiarą.
Wydarzenia te wstrząsnęły społecznością i budzą pytania, na które każdy pragnie poznać odpowiedzi. Co takiego wydarzyło się w życiu Harshity Brelli, że skończyło się w tak tragiczny sposób? Wygląda na to, że odpowiedzi szukać będzie potrzeba nie tylko sprawiedliwości, lecz także głębszego zrozumienia narastającego problemu przemocy.