Na inauguracji polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej zabrakło zarówno Viktora Orbana, jak i ambasadora Węgier. Powód? Konflikt między Warszawą a Budapesztem, który skutkował brakiem zaproszeń dla tych przedstawicieli. Doradca Orbana skomentował to na swoich mediach społecznościowych, zauważając, że takie traktowanie jest „warte swojej ceny”. Wspomniał również o Marcinie Romanowskim, kluczowej postaci w tej politycznej rozgrywce.
POLSKA PREZYDENCJA I WĘGIERSKI BRAK OBECNOŚCI
1 stycznia Polska officiellement przyjęła prezydencję w Radzie UE, a już dwa dni później miała miejsce uroczysta gala w Warszawie. Niestety, dla Węgier był to czas, gdy MSZ postanowiło, że ambasador i sam premier nie są mile widziani, co było efektem niedawnych działań Budapesztu dotyczących Romanowskiego.
Peter Szijjarto, minister spraw zagranicznych Węgier, już wcześniej skrytykował decyzję Radosława Sikorskiego, nazywając ją „żałosną i dziecinną”. Krytykę podzielił Balazs Orban, doradca Viktora Orbana, który w ostrych słowach ocenił działania polskiego rządu.
AZYL POLITYCZNY I MOCNE SŁOWA
„W grudniu Węgry przyznały azyl polityczny byłemu wiceministrowi sprawiedliwości w Polsce. Marcin Romanowski został aresztowany przez polskie władze mimo przysługującego mu immunitetu parlamentarnego, co podważa możliwość sprawiedliwego procesu” — podkreślił. Dodał, że to „kolejny dowód na działania lewicy, która stara się wykorzystać prawo do zwalczania swoich oponentów politycznych”.
Orban zwrócił też uwagę, że „jeśli przyjęcie uchodźcy politycznego i walka o sprawiedliwość wiążą się z wykluczeniem z ceremonii, to warto w to inwestować”.
CO DALEJ Z ROMANOWSKIM?
Warto przypomnieć, że 19 grudnia Węgry udzieliły azylu politycznego Marcinowi Romanowskiemu, którego nazwisko pojawiło się w kontekście śledztwa dotyczącego Funduszu Sprawiedliwości. Kilka dni później Viktor Orban, zbywając pytania o stan praworządności w Polsce, zaznaczył, że Węgry są otwarte na udzielenie azylu także innym politykom w przyszłości.
Wszystko to wpisuje się w szerszy kontekst napięć między Polską a Węgrami, które zdają się narastać. Jak to się potoczy? Czas pokaże, ale jedno jest pewne: polityka europejska nigdy nie była taka emocjonująca, jak teraz.