Donald Tusk, premier RP, skrytykował rząd Prawa i Sprawiedliwości (PiS) za jego podejście do migracji. Na portalu X napisał, że PiS nie tylko bez jakiejkolwiek kontroli wpuszczał zarówno legalnych, jak i nielegalnych migrantów, ale także przyjmował osoby, które były odsyłane przez Niemcy. Podkreślił, że liczba takich migrantów była cztery razy wyższa niż obecnie. Tusk dodał, że oboz rządowy, świadomy nieprzychylnych faktów, kłamie w sprawie migracji „rano, w południe i wieczorem”, a nawet w czasie snu.
Krytyka ze strony PiS
Reakcja ze strony PiS przyszła szybciej niż można byłoby się spodziewać. Podczas wizyty w Słubicach, gdzie znajduje się granica polsko-niemiecka, kandydat PiS na prezydenta, Karol Nawrocki, nie szczędził słów krytyki pod adresem Tuska. Twierdził, że Polacy i Polki nie mają możliwości uzyskania od rządu Donalda Tuska statystyk dotyczących „wpychania” nielegalnych imigrantów do Polski. Jego zdaniem, rząd milczy, a kluczowe informacje o migracji uzyskują jedynie z niemieckich źródeł.
Bezpieczeństwo narodowe
Nawrocki zaznaczył, że nie akceptują takiej sytuacji, w której przyszłość Polski jest ustalana przez niemieckich polityków i urzędników. Wyraził obawę, że w razie objęcia prezydentury przez „wice-Tuska”, sytuacja stanie się jeszcze gorsza, gdyż obaj przywódcy będą kontynuować „kamerdynerską politykę” w sprawach migracyjnych.
Stan przygotowań w Polsce
W swoim wystąpieniu Nawrocki podkreślił też, że z jego rozmów z lokalnymi samorządowcami oraz strażnikami granicznymi wynika, iż „państwo polskie jest w procesie przygotowawczym do przyjmowania nielegalnych migrantów”. Słowa te sugerują, że rządowa strategia w tej kwestii może budzić w Polsce liczne kontrowersje oraz obawy o bezpieczeństwo.
W kontekście rosnącej fali migracyjnej każdy głos staje się istotny, a debata nad polityką migracyjną w Polsce wciąż trwa. Jakie decyzje podejmie rząd, aby zapewnić zarówno bezpieczeństwo obywateli, jak i odpowiednie traktowanie migrantów? Czas pokaże.
Źródło: Onet.pl PAP/Radek Pietruszka