Premier zabrał głos po ostatnim posiedzeniu Sejmu, które obfitowało w kontrowersje. Posłowie podjęli decyzję dotyczącą immunitetu Jarosława Kaczyńskiego, w związku z dwoma niezbyt chwalebnymi incydentami — uderzeniem Zbigniewa Komosy oraz zniszczeniem wieńca składanego pod pomnikiem smoleńskim. „Kiedy słyszę, że polityk nie powinien odpowiadać za »byle wykroczenie«, niedobrze mi się robi” — skomentował Donald Tusk w serwisie X.
GŁOSOWANIE NAD IMMUNITETEM KACZYŃSKIEGO
Sejm rozpatrywał dwa wnioski dotyczące prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Pierwszy z nich, złożony przez Zbigniewa Komosę, dotyczył prywatnego aktu oskarżenia, w którym aktywista zarzucił Kaczyńskiemu, że 10 września br. uderzył go dwukrotnie w twarz. Posłowie wyrazili zgodę na pociągnięcie lidera PiS do odpowiedzialności karnej, przy 241 głosach za, 206 przeciw i braku wstrzymujących się.
DRUGI WNIOSEK ODRZUCONY
Drugim wnioskiem zajmował się Komendant Główny Policji, który chciał, aby Kaczyński odpowiedział za zniszczenie kontrowersyjnego wieńca składanego pod pomnikiem smoleńskim. Ten wniosek został jednak odrzucony, głównie głosami posłów z Polski 2050 oraz PSL, którzy argumentowali, iż poważniejsze przestępstwa zasługują na rozliczenie, a sprawa zniszczenia wieńca to jedynie „teatr polityczny”.
Premier odniósł się do kwestii występowania polityków przed wymiarem sprawiedliwości: „To właśnie ludzie władzy powinni szczególnie przestrzegać prawa i odpowiadać za każde jego naruszenie. Nawet prezes” — dodał.
Dyskusje toczą się nie tylko w Sejmie, ale również w społeczeństwie, gdzie coraz głośniej słychać głosy o konieczności konsekwentnego egzekwowania odpowiedzialności wszystkich, niezależnie od ich pozycji. Czy nadchodzące tygodnie przyniosą kolejne rozstrzygnięcia w tej sprawie? Czas pokaże.