Justyna Dobrosz-Oracz, dziennikarka TVP, została poddana intensywnej krytyce ze strony Dariusza Mateckiego, posła Prawa i Sprawiedliwości. W trakcie swojego wystąpienia polityk zapytał ją o wysokość wynagrodzeń w Telewizji Polskiej. Dzień później Dobrosz-Oracz dotrzymała słowa i ujawniła swoją pensję.
Powrót na antenę po latach
W wyniku zmian na najwyższych szczeblach władzy w TVP, Justyna Dobrosz-Oracz wróciła na wizję, prowadząc programy „Pytanie dnia” oraz „Woronicza 17”. Jej powrót nastąpił po wcześniejszym zwolnieniu w 2016 roku, kiedy to Jacek Kurski przejął kontrolę nad telewizją publiczną.
Kontrola poselska i odpowiedzi dziennikarki
W miniony piątek Dariusz Matecki za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych przeprowadził swoistą kontrolę nad dziennikarką, zarzucając jej brak reakcji na jego pytania. Jednak opublikowany materiał wideo z Sejmu, w którym Dobrosz-Oracz odpowiadała na zapytania Mateckiego, stoi w sprzeczności z tymi oskarżeniami.
Ujawnienie zarobków w TVP
W odpowiedzi na zarzuty, Justyna Dobrosz-Oracz zobowiązała się ujawnić swoje wynagrodzenie. W sobotnim poście na Facebooku porównała swoje zarobki do pensji swoich poprzedników z okresu „dobrej zmiany”. Choć nie ujawniała konkretnej kwoty, dała do zrozumienia, że jej wynagrodzenie jest znacznie niższe.
„Zgadza się, zarabiam w TVP 22% tego, co Michał Adamczyk, 23% Danuty Holeckiej i 21% Jarosława Olechowskiego. Na rękę dostaję jeszcze mniej. Posiadam jedną umowę o pracę, nie korzystam z dodatków za program autorski. Nie mam na celu unikania podatków ani obniżania składek, ani nie stosuję kreatywnej księgowości. To są procenty wyliczone od wynagrodzeń brutto z lat 2022 i 2023” — stwierdziła dziennikarka.
Fakty na temat wszystkich wynagrodzeń
W międzyczasie Dariusz Joński ujawnił, że tylko od kwietnia do grudnia 2023 roku Michał Adamczyk zarobił ponad 372 tys. zł na podstawie umowy o pracę, a jego dochody z działalności gospodarczej za ten sam okres wyniosły 1,1 mln zł. Wynagrodzenie Jarosława Olechowskiego w 2022 roku osiągnęło 1,4 mln zł.
Obserwując te niepokojące różnice w wynagrodzeniach, można zadać sobie pytanie, co dzieje się w Telewizji Polskiej? Gdzie podziały się zasady przejrzystości, o których wszyscy mówili? To może być początek nowej debaty o finansach w TVP, która domaga się odpowiedzi!