Premier Donald Tusk, przed wylotem do Helsinek, zapowiedział rozmowy dotyczące wzmocnienia już uruchomionej akcji NATO. Podczas spotkania szefów państw bałtyckich, Tusk podkreślił, że w obliczu ostatnich incydentów na Bałtyku, konieczne jest podjęcie stanowczych działań. Zaznaczył, że tylko radykalne decyzje mogą skutecznie działać na rzecz zniechęcenia potencjalnych agresorów.
Przypomniał również, że na koniec listopada Polska wystąpiła z propozycją patrolowania Morza Bałtyckiego przy wsparciu jednostek NATO oraz narodowych. Było to odpowiedzią na powtarzające się incydenty związane z tzw. flotą cieni. To statki nie tylko transportujące rosyjską ropę w złym stanie technicznym, które stwarzają zagrożenie dla bezpieczeństwa, ale także uczestniczące w bezpośrednich działaniach dywersyjnych.
– Z oczywistych powodów, Polska ma wielkie zainteresowanie w ograniczeniu tego procederu i wzmocnieniu kontroli na Bałtyku – mówił Tusk. – Zaproponowaliśmy model podobny do air policing, aby wprowadzić intensyfikację patroli na morzu wzdłuż granic państw NATO w pobliżu Rosji.
Spotkanie w Helsinkach
Premier zaznaczył, że jego propozycja wzbudziła zainteresowanie, jednak brakowało konkretnych działań. Dzisiaj odbędzie się spotkanie z udziałem sekretarza generalnego NATO na zaproszenie prezydenta Finlandii, aby omówić praktyczne działania mające na celu zabezpieczenie Bałtyku przed potencjalnymi działaniami rosyjskim. W przeszłości incydenty związane były z jednostkami pod banderą Chin, które były otwarte na współpracę, ponieważ były wynajęte przez zewnętrzną firmę.
W Helsinkach udział w spotkaniu wezmą także przedstawiciele Wielkiej Brytanii oraz Norwegii, jako że monitoring ma obejmować również Morze Północne. Tusk zwrócił uwagę na wykorzystanie sztucznej inteligencji przez Brytyjczyków w celu analizy łańcuchów dostaw i monitorowania podmiotów korzystających z floty cieni.
Bezwzględna Ochrona Bałtyku
Podczas swojego wystąpienia premier Tusk podkreślił, że celem akcji NATO, o którą apelowała Polska, jest umożliwienie okrętom sojuszu, w tym także okrętom wojennym, patrolowania wód Bałtyku w celu ochrony jego infrastruktury. – Musimy zniechęcać tych, którzy na tym interesie zyskują – zaznaczył.
– W sytuacji, gdy dochodzi do naruszenia bezpieczeństwa Bałtyku, państwa powinny być gotowe do zdecydowanych działań, tak jak Finlandia, zatrzymując jednostki i wyjaśniając wszelkie okoliczności związane z próbą dywersji – dodał, podkreślając konieczność zdecydowanej reakcji na zagrożenia.
Źródło/foto: Polsat News
