Już 18 września wejdzie w życie nowe rozporządzenie, które wprowadza 0% stawkę podatku VAT na darowizny dla osób poszkodowanych przez powódź. Czy to zapowiedź lepszych czasów dla tych, którzy stracili wiele w wyniku katastrofy naturalnej, czy tylko pusta obietnica w obliczu często bezduszne biurokracji?
PROSTA NIESPODZIANKA CZY GRA ZASAD?
Owszem, z pewnością każdy przyjmie tę informację z ulgą. Darowizny będą bardziej atrakcyjne dla darczyńców, co oznacza, że pomoc płynąca do poszkodowanych powinna wzrosnąć. Ale czy nie jest to zbyt mało jak na tak ogromne tragedie, które dotykają naszych rodaków? Jak mawiają, „małe kroczki prowadzą do wielkich zmian”, ale czasami tworzy się wrażenie, że te „kroczenia” są zbyt opieszałe.
CZY WYSTARCZY TO, BY ZRESETOWAĆ DOLINĘ ŁEZ?
Dla wielu mieszkańców terenów dotkniętych powodzią ta decyzja nie jest wystarczająca. Owszem, 0% VAT to krok naprzód, ale co z innymi aspektami wsparcia? Czy naprawdę możemy polegać tylko na systemie podatkowym, by ratować tych, którzy stracili wszystko? Darowizny w jedną stronę to zaledwie część układanki – potrzebujemy również systemowych rozwiązań, które pozwolą odbudować życie tych ludzi.
W końcu, każda pomoc jest ważna. Chociaż trzymamy kciuki za powodzenie tego nowego rozwiązania, nie możemy przestać myśleć o tym, co jeszcze można zrobić, aby zapewnić trwałe wsparcie dla tych, którzy naprawdę go potrzebują.