Na spotkaniu Rafała Trzaskowskiego, kandydata KO na prezydenta, które odbyło się w Grodzisku Mazowieckim, wśród zgromadzonych znalazł się również Daniel Olbrychski. Aktor podzielił się anegdotą dotyczącą wyborów z 2015 roku, opowiadając o sytuacji na Festiwalu Filmowym w Cannes, gdzie rosyjski dziennikarz stwierdził, że Władimir Putin będzie się cieszył z wygranej Andrzeja Dudy. W kontekście tej opowieści Trzaskowski wydawał się mało entuzjastyczny, komentując: — Obyśmy nie zatęsknili za prezydentem Dudą.
Głos Żony Aktora
W środę 19 marca Krystyna Demska-Olbrychska, żona Olbrychskiego, jako pierwsza zabrała głos na wiecu wspierającym Trzaskowskiego. — Uświadommy sobie, o kim jeszcze moglibyśmy powiedzieć: proszę państwa, jeszcze kandydat, a już prezydent — powiedziała. Podkreśliła, że Rafał Trzaskowski to osoba, za którą nigdy nie będą musieli się wstydzić. Jej wystąpienie spotkało się z ogromnym entuzjazmem wśród zebranych.
Aktor i Polityka
Daniel Olbrychski odniósł się do sytuacji politycznej z 2015 roku, kiedy Andrzej Duda zarzucił Bronisławowi Komorowskiemu brak patriotyzmu oraz krytykował jego przeprosiny za tragiczne wydarzenia w Jedwabnem. — Człowiek, który wygłasza takie sądy, niezależnie od tego, czy będzie prezydentem, to nie jest osoba, której należy podać rękę — stwierdził aktor. Później nawiązał do drugiej tury wyborów, wspominając rosyjskiego dziennikarza w Cannes, który miał zasugerować, że Putin zadowoli się zwycięstwem Dudy, dodając kilka słów w języku rosyjskim. — Taka to była słodko-gorzka anegdota — zakończył Olbrychski.
Reakcja Trzaskowskiego
Rafał Trzaskowski, zdając się nie być zachwycony opowieścią Olbrychskiego, stwierdził: – Z całym szacunkiem, dłoń podajmy wszystkim, ponieważ jeśli tak będziemy zaczynać, skończymy źle. Wyraził też nadzieję, że nie zatęsknimy za prezydentem Dudą, podkreślając: — W sprawach polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, mimo wszystko, prezydent Duda zachował się odpowiedzialnie i mówiliśmy jednym głosem.
Warto wspomnieć, że Daniel Olbrychski w przeszłości również wywołał kontrowersje. W listopadzie 2000 roku, w Warszawie, pociął szablą fotografie z wystawy „Naziści”. Aktor wyjaśnił wtedy, że jego działania miały na celu zwrócenie uwagi na haniebne pomysły i znieważanie ofiar nazizmu.
Źródło/foto: Onet.pl
Leszek Szymański / PAP