Daniel Martyniuk, syn znanego piosenkarza Zenona Martyniuka, zaskakując wielu, zdecydował się na dość kontrowersyjne porównanie ludzi do psów. W opublikowanym w sieci nagraniu promuje niezwykle niepokojące tezy dotyczące mieszania się ludzkich ras. Jego refleksje, wyrażone w formie bełkotliwej wypowiedzi, wzbudziły oburzenie oraz zaskoczenie wśród internautów.
FILOZOFICZNE REFLEKSJE NA SOFIE
W niedzielę, 29 grudnia, Daniel zasiadł w okularach przeciwsłonecznych i puchowej kurtce na kanapie, zaś jego przekaz był prosty: zastanawiał się nad konsekwencjami mieszania się ras. Inspiracją do takich rozważań stał się film „Diuna”, w którym występuje amerykańska gwiazda Zendaya. Rozwijając swoje myśli, Martyniuk dokładnie analizował etniczne korzenie aktorki, co tylko dodało absurdu całemu wystąpieniu.
OBURZAJĄCE PORÓWNANIA
Jego wypowiedź przybrała zaskakujący obrót, kiedy nie omieszkał porównać ludzi do psów. – Czy nie jest dziwne, że ludzie dążą do mieszania ras? Jak pomieszasz wszystkie kolory farb, zawsze wyjdzie ten sam odcień – argumentował. Swoje przemyślenia próbował uzasadnić przywołując sytuacje z hodowli psów, w których właściciele dbają o czystość krwi swoich pupili. Zastanawiał się, dlaczego społeczeństwo nie stara się zachować „czystości” ras ludzkich. – Czy nie byłoby lepiej, gdybyśmy za kilkadziesiąt lat mówili o rasach takich jak polska, niemiecka czy chińska? – pytał retorycznie, pozostawiając widzów z uczuciem zdumienia.
Czy Daniel Martyniuk ma prawo do takich przemyśleń? A może jego słowa tylko potwierdzają, że w debacie o różnorodności i tolerancji wciąż jest wiele do zrobienia? W czasach, gdy różnorodność jest postrzegana jako wartość, jego komentarze mogą budzić skrajne emocje, od ironii po poważne zaniepokojenie. Z pewnością nie jest to temat, który można traktować lekko, a takie wywody tylko dodają paliwa do dyskusji o granicach wolności słowa i odpowiedzialności za własne słowa w przestrzeni publicznej.