Auto za 50 tysięcy złotych to nie auto za 150 tysięcy złotych
Analogia prosta i po części trafna. W świecie smartfonów jest bowiem trochę inaczej i w zasadzie poza Apple różnice w cenach nie głównie z logo producenta. Oczywiście jeśli Xiaomi na naszym rynku nie inwestuje w wielkie billboardy jak Samsung i Huawei czy nie zatrudnia Lewandowskiego, raczej nie musi odbijać sobie kwot wyłożonych na promocję marki i produktu na cenie smartfona. Takich zależności jest cała masa, a i samo Xiaomi ma dość specyficzną politykę cenową, która możliwe że za jakiś czas się skończy – kiedy firma będzie już miała bardzo mocną pozycję na większości rynków. To są oczywiście moje wymysły, bo żaden ze mnie ekonomista, więc możecie wyprowadzić mnie z błędu.
Wiem natomiast, że smartfon za 1000 złotych będzie gorszy od tego za 2000 złotych, a ten za 2000 złotych będzie gorszy od tego za 3000 złotych. Choć akurat powyżej 2000 złotych wydatek nie zawsze ma sens, o czym mówił jakiś czas temu Michał w materiale Kupowanie smartfona za ponad 2000 zł jest bez sensu.
To tylko zajawka artykułu.
Jeśli chcesz przeczytać całość kliknij TUTAJ.