Pomysł zmiany czasu, który ma na celu poprawę samopoczucia ludzi, pojawił się już u schyłku XIX wieku. Choć idea ta nie weszła w życie od razu, to w Polsce regularnie przestawiamy zegary od 1977 roku. Kiedy zatem czeka nas kolejna zmiana czasu w 2025 roku?
Rytm zmiany czasu
Każdego roku zmiana czasu odbywa się dwa razy — najpierw przechodzimy na czas letni, a później wracamy do czasu zimowego. Celem tej operacji jest dostosowanie aktywności społeczeństwa do dostępności światła dziennego, co ma pozytywny wpływ na codzienne funkcjonowanie mieszkańców.
Kiedy przestawiamy zegarki w 2025 roku?
Przejście z czasu zimowego na letni ma miejsce zawsze w ostatnią niedzielę marca, co w 2025 roku oznacza, że w nocy z 29 na 30 marca przestawimy zegary z godziny 2:00 na 3:00. Tej nocy, niestety, przyjdzie nam spać o godzinę krócej.
Historia zmiany czasu
Pomysł na wprowadzenie zmiany czasu zaproponował Benjamin Franklin pod koniec XIX wieku, dążąc do harmonizacji aktywności ludzi z naturalnym cyklem dnia. Jednakże realne wprowadzenie tej idei miało miejsce dopiero w 1916 roku, w czasie I wojny światowej, kiedy to Niemcy jako pierwsi wprowadzili zmiany czasu. Dwa lata później dołączyli do nich Amerykanie.
Jak było w Polsce?
W Polsce czas letni stał się stałym elementem od 1977 roku, choć przedtem zmiany były realizowane sporadycznie. W czasach II Rzeczypospolitej zegary przestawiono tylko raz — w 1919 roku. W latach 1939-1944 okupanci niemieccy wymusili na Polakach dostosowanie czasu na zajętych terenach. Przez PRL czas był zmieniany w latach 1945-1949 oraz od 1957 do 1964 roku, a potem po długiej przerwie po raz kolejny wprowadzono tę regulację, która jest nam znana dzisiaj.
Globalny kontekst
Obecnie zmiany czasu praktykuje się w około 70 krajach na świecie. W Europie jedynie Islandia, Turcja, Białoruś i Rosja zrezygnowały z tej praktyki, co budzi niekiedy kontrowersje i dyskusje na temat sensowności tego rozwiązania. Czy czas na zmiany w tej kwestii w końcu nastał?
Jak widać, zmiana czasu budzi różnorodne emocje i opinie. Ostatecznie, czy jest ona korzystna, czy może lepiej zrezygnować z tego zamieszania? Pozostaje nam obserwować, co przyniosą przyszłe lata w kontekście tego odwiecznego już dylematu.
