Sprawy finansowe Prawa i Sprawiedliwości w ostatnich dniach stały się tematem Gorących dyskusji. Były minister edukacji, Przemysław Czarnek, na antenie Radia Plus odniósł się do sytuacji, przyznając, że po kontrowersyjnej decyzji Państwowej Komisji Wyborczej zdecydował się wpłacić tysiąc złotych, przygotowując się do kolejnego transferu. Swoje działania uzasadniał twierdzeniem, że taka kwota nie jest dla posła dużym wydatkiem, zwłaszcza w obliczu potrzeby wsparcia partii.
Mastalerek Odpowiada
W obliczu tych słów Marcin Mastalerek, w rozmowie z Polsat News, przyznał, że nie ma zamiaru wspierać finansowo Prawa i Sprawiedliwości. Zwrócił uwagę na fakt, że w ciągu ostatnich lat partia Kaczyńskiego miała do dyspozycji ogromne środki z budżetu państwa. „Powinni mieć zaoszczędzone minimum 100 mln zł na koncie” – zauważył, zadając retoryczne pytanie, gdzie te pieniądze się podziały.
Czarnek Odpowiada Na Krytykę
Czarnek, komentując wypowiedź Mastalerka, zasugerował, że polityk nie wykazuje wystarczającej refleksji, mówiąc, że „nie powinien opowiadać takich głupot”. Podkreślił, że szef Gabinetu Prezydenta RP obecnie pracuje w Kancelarii, ponieważ PiS przeprowadziło szereg udanych kampanii, w tym dwie prezydenckie, które przyczyniły się do jego obecnej pozycji.
Wskazując na niewiedzę obu stron w kwestii finansów partii, Czarnek zaznaczył, że szczegółowe pytania na ten temat należałoby kierować do skarbnika Henryka Kowalczyka i prezesa Jarosława Kaczyńskiego, podkreślając, że konto partii jest obecnie zablokowane. Te zawirowania finansowe mogą jedynie wpłynąć na dalsze dyskusje oraz rozważania dotyczące przyszłości Prawa i Sprawiedliwości.
Debaty publiczne są nieuniknione, a w świetle tych wydarzeń z pewnością warto zainteresować się płynnością finansową partii i tym, jak odbije się to na ich przyszłych działaniach.
Bądź na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami i dołącz do społeczności 200 tys. obserwujących nasz fanpage. Polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj nasze artykuły!
Źródło/foto: Interia
