Dzisiaj jest 21 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Cugowski wspomina przyjaciela: niespodziewana wiadomość 15 sierpnia wstrząsnęła jego światem

18 września media obiegła smutna wiadomość o śmierci Felicjana Andrzejczaka. Legendarny artysta i wokalista Budki Suflera zmarł w wieku 76 lat. Zaledwie kilka dni wcześniej występował na koncercie w Rzepinie. Nieliczni wiedzieli, że Andrzejczak zmagał się z rakiem. Jego przyjaciel ujawnil, jaką tragiczną informację usłyszał 15 sierpnia.

Felicjan Andrzejczak odszedł 18 września w wieku 76 lat, pozostawiając po sobie niezatarte ślady w polskiej muzyce. Jego utwory, takie jak „Jolka, Jolka pamiętasz”, „Noc komety” czy „Czas ołowiu”, stały się nieodłączną częścią krajowej kultury. Jego charakterystyczny, lekko zachrypnięty głos towarzyszył Budce Suflera w latach 1982-1983.

O śmierci artysty poinformował Krzysztof Cugowski na swoich mediach społecznościowych. „Kochany Felku, Przyjacielu, jeszcze chwilę temu staliśmy razem na scenie… Nie mam słów, by się pożegnać… Odpoczywaj w spokoju. Serce mi pęka… Moje kondolencje dla Rodziny” — napisał wokalista na Facebooku.

W rozmowie z „Faktem” Cugowski podzielił się wspomnieniami o ostatnich godzinach życia swojego przyjaciela. — 15 sierpnia 2024 roku był moim gościem na koncercie w Karwi. Wtedy dowiedziałem się, że jest ciężko chory. Podczas występu widać było, że coś mu dolega. Jeszcze śpiewał paradnie, ale jego stan zdrowia budził niepokój. Niestety, odszedł, a przyczyną jego śmierci był udar mózgu, z którego nie wybudził się po wczorajszym (17 września — przyp. red.) incydencie — powiedział „Faktowi” Krzysztof Cugowski.

Dodał, że planowali kolejne występy razem, nie podejrzewając, że śmierć tak szybko ich rozdzieli.

— Dla młodych ludzi przyszłość wydaje się odległa, ale w naszym wieku — a on był ode mnie starszy o 1,5 roku — można się spodziewać tego w każdej chwili. Miał być moim gościem 4 listopada na koncercie w Lublinie związanym z moją płytą i książką. Teraz niestety tego nie będzie — wyznał smutny Cugowski.

Felicjan Andrzejczak zmarł w wieku 76 lat.

Menedżer artysty ujawnił przyczynę jego śmierci. „Nikt nie zna dnia ani godziny”.

Nagranie z ostatniego koncertu Andrzejczaka wzrusza do łez.

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie