Cracovia miała szansę na zapewnienie sobie czwartego miejsca w tabeli Ekstraklasy przed przerwą zimową, lecz nie zdołała przełamać niemocy na boisku w Gliwicach, gdzie nie triumfowała od trzech lat. Piast miał „piłkę meczową” w doliczonym czasie gry, ale świetną interwencją wykazał się Sebastian Madejski. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
Porażka bez porażki
„Pasy” pojechały do Gliwic, gdzie zmierzyły się z Piastem, z którym w lidze nie zaznały smaku zwycięstwa od września 2021 roku. Marek Papszun, trener gospodarzy, nie mógł być zadowolony z postawy swoich kibiców, którzy zdenerwowali go swoimi reakcjami. Niewątpliwie emocje towarzyszyły nie tylko nim, ale i ich drużynom.
Pierwsze strzały i szansa dla Cracovii
Podopieczni Dawida Kroczka dobrze weszli w mecz, a najbliżej zdobycia gola był Otar Kakabadze, który jednak nie wykorzystał swojej szansy. W miarę upływu czasu inicjatywę przejęli gospodarze. Tomas Huk próbował zaskoczyć Madejskiego po dośrodkowaniu Oskara Leśniaka, ale bramkarz Cracovii stanął na wysokości zadania.
Tuż przed przerwą Lewicki popisał się ładną indywidualną akcją, jednak jego strzał z dystansu okazał się bardzo niecelny. Z kolei w Cracovii najlepsze okazje mieli Jakub Jugas oraz Ajdin Hasić, którzy mimo starań nie trafili w światło bramki.
Gra do ostatnich minut
W drugiej połowie Piast zwiększył tempo gry. Okazji nie brakowało, w tym szansy od Fabiana Piaseckiego oraz Michała Chrapka. Cracovia próbowała odpowiedzieć strzałami Hasića oraz Kakabadze z rzutów wolnych, lecz obrona gospodarzy nie dawała za wygraną. Szczególnie zneutralizowany został Benjamin Kallman, lider strzelców Ekstraklasy, który w 90 minut ani razu nie zagroził bramce Piasta.
W doliczonym czasie Piast miał doskonałą okazję na zdobycie zwycięskiego gola. Damian Kądzior z rzutu wolnego wystrzelił piłkę na bramkę, ale znów to Madejski popisał się niezwykłą interwencją, ratując punkt dla swojej drużyny.
Obraz w tabeli
Z dorobkiem 31 punktów Cracovia utrzymuje czwarte miejsce w tabeli Ekstraklasy, ale z zachowaniem niepewności, ponieważ Legia Warszawa mogła ją wyprzedzić, występując wieczorem przeciwko Zagłębiu Lubin. Piast z kolei z 21 punktami zajmuje 11. pozycję.
Ostatecznie mecz z Piastem znów udowodnił, że Ekstraklasa rządzi się swoimi prawami – tam, gdzie emocje sięgają zenitu, losy spotkania potrafią zmieniać się w jednej chwili. Czy Cracovia zdoła odzyskać formę i powalczyć o wyższe lokaty w kolejnych meczach? Czas pokaże.