Córka byłego burmistrza Nowego Jorku, Rudy’ego Giulianiego, Caroline Rose Giuliani, zadeklarowała swoje poparcie dla kandydatki Partii Demokratycznej, Kamali Harris, w nadchodzących wyborach prezydenckich. Te decyzje stoją w jaskrawej sprzeczności z postawą jej ojca, który wspiera kandydata republikanów, Donalda Trumpa. Caroline wyraża smutek z powodu tego wyboru, obawiając się negatywnych konsekwencji dla kraju.
Zatracenie Relacji
W rozmowie z czasopismem „Vanity Fair” Caroline przyznała, że „opłakuje stratę ojca na rzecz Trumpa”. Wyraziła obawy, że gdyby były prezydent USA ponownie objął władzę, w Ameryce mogłaby zapanować „mroczna siła”, prowadząc kraj do upadku.
Rozczarowanie i Smutek
Giuliani zastanawia się, jak to możliwe, że USA wracają do punktu, w którym rozważa się reelekcję Trumpa, pomimo szkód, jakie wyrządził. Wyraziła zaniepokojenie tym, że współpraca z Trumpem może mieć katastrofalne konsekwencje, nawet dla jego zwolenników. Podkreśliła, że jej ojciec, niegdyś zaufany doradca Trumpa, dał się wciągnąć na „niszczycielski szlak”. „Złamało mi serce obserwowanie, jak mój tata staje się jednym z nich” – dodała.
Konsekwencje Współpracy z Trumpem
Portal „The Guardian” zwrócił uwagę, że Rudy Giuliani bardzo ucierpiał na skutek swojej współpracy z Trumpem, zwłaszcza w kontekście obrony teorii o sfałszowanych wyborach w 2020 roku. W wyniku podważania zwycięstwa Joe Bidena, był murowy burmistrz został pozbawiony prawa do wykonywania zawodu prawnika, a jego sytuacja finansowa stała się dramatyczna, prowadząc do ogłoszenia upadłości i zobowiązań w wysokości niemal 150 milionów dolarów wobec dwóch byłych pracownic lokali wyborczych w stanie Georgia.
Walka o Przyszłość Kraju
Caroline wyraziła swoje głębokie ubolewanie nad tym, jak życie jej ojca zmienia się od momentu, gdy połączył siły z Trumpem. „Jest to niezwykle bolesne, zarówno na płaszczyźnie osobistej, jak i w kontekście zagrożenia dla Ameryki” – napisała. Ostrzegła, że jeśli pozwolimy na powrót Trumpa do prezydentury, czeka nas podobny los.
Kompleksowa Relacja z Ojcem
Choć opisuje swoją relację z ojcem jako „karykaturalnie skomplikowaną”, zapewnia, że go kocha, mimo jego wad. „Widziałam, jak przeżywał wzloty, a teraz doświadcza upadku. Ostatnią rzeczą, jaką chcę zrobić, jest zranienie go” – stwierdziła. Podkreśliła, jak ważne jest, aby w tym momencie postawić dobro kraju wyżej niż osobiste relacje.
Apel o Dobrych Przywódców
Na koniec Caroline zaapelowała o potrzebę doświadczonych, rozsądnych i przyzwoitych przywódców, którzy będą chronić demokrację i stawiać dobro obywateli ponad osobiste ambicje. „To wszystko sprawia, że te wybory są znacznie ważniejsze, niż ktokolwiek myśli” – podsumowała, zwracając uwagę na kluczowe znaczenie nadchodzących wyborów dla przyszłości Ameryki.
Bądź na bieżąco i dołącz do 200 tysięcy naszych obserwujących! Polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj nasze artykuły!
Źródło/foto: Interia