„`html
Już dziś Łukasz Żak, który spowodował tragiczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej, zostanie przewieziony do warszawskiego aresztu. Jego czyn może skutkować karą do 12 lat pozbawienia wolności. Jakie konsekwencje czekają go w murach więziennych? Socjolog i kryminolog Paweł Moczydłowski wypowiada się na temat możliwego traktowania przez innych osadzonych.
TRAGEDIA NA TRASIE ŁAZIENKOWSKIEJ
Do wypadku doszło w nocy z 14 na 15 września, kiedy to Łukasz Żak, podróżując z kolegami i dziewczyną, pędził do warszawskiego klubu po przedłużającej się imprezie. Sytuacja zakończyła się tragicznie, gdy jego samochód wjechał w forda, którym podróżowała czteroosobowa rodzina. Kierowca, 37-letni mężczyzna, zginął na miejscu, a pozostali członkowie rodziny zostali ranni. Najciężej ranny była dziewczyna Żaka, Paulina. Po wypadku mężczyzna zbiegł z miejsca zdarzenia, a później udał się do Niemiec.
PRZEKAZANIE POLSKIEJ POLICJI
W czwartek policjanci z Lubeki zatrzymali Żaka i przekazali go polskim służbom. 26-latek jeszcze tego samego dnia trafi do aresztu na Białołęce. To nie jego pierwszy kontakt z wymiarem sprawiedliwości. Moczydłowski wyjaśnia, jak będą traktować go współwięźniowie. „Osoby skazane za przestępstwa przeciwko dzieciom czy przemoc w rodzinie często nie cieszą się sympatią i są chronione, z racji bezpieczeństwa”, mówi były szef Centralnego Zarządu Zakładów Karnych w Ministerstwie Sprawiedliwości. W przypadku Żaka, można przypuszczać, że nie zazna podobnej ochrony.
MOŻLIWY LOS W WIĘZIENIU
Jak może wyglądać jego życie w areszcie? „Najprawdopodobniej znajdzie się w celi z osobami, które nie miały wcześniejszych zatargów z prawem. To, jak zostanie odebrany przez innych osadzonych, pozostaje niewiadome”, dodaje Moczydłowski. Wskazuje też na fakt, że z powodu głośności sprawy Żaka, inni więźniowie mogą wykazywać większe zainteresowanie jego osobą. „Niektórzy mogą go postrzegać jako osobę, która z premedytacją naraziła życie innych”, zauważa socjolog.
Co więcej, sytuacja, w której Żak rzekomo ignorował pomoc dla ciężko rannej Pauliny, może również wpływać na jego reputację wśród współwięźniów. Takie okoliczności mogą przyciągać uwagę i wzbudzać reakcje, które nie zawsze będą pozytywne.
SPRAWIEDLIWOŚĆ DLA OFIARY
Ostatecznie, Łukasz Żak za spowodowanie tragicznego wypadku oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia postawiony zostanie przed prokuraturą, gdzie usłyszy zarzuty. Jego przeszłość, związana z wielokrotnymi wykroczeniami w ruchu drogowym, również nie pozostanie bez wpływu na nadchodzące postępowanie. Matka ofiary Żaka już zabrała głos, wyrażając swoje oburzenie wobec zachowania sprawcy.
„`