Samotne osoby starsze oraz dzieci prezentujące się w mediach społecznościowych potrafią skutecznie zarabiać na nas w codziennym życiu. Każde nasze polubienie i komentarz stają się kroplą, która napędza ten mechanizm. Co gorsza, jeśli pozwolimy się zwieść opowieści o opuszczonym dziecku, które w dniu swoich urodzin nie otrzymało życzeń, narażamy się na poważne niebezpieczeństwo. Dlaczego? Otóż, w rzeczywistości to dziecko nie istnieje. Sztuczna inteligencja staje się narzędziem manipulacji, a w skrajnych przypadkach nawet oszustw.
Historia Pawła, który nie istnieje
11. urodziny Pawła z podkarpackiej wsi miały być przełomowe, jednak dla chłopca wychowanego w ubogiej rodzinie rolniczej, moment ten nie przyniósł radości. Odseparowany od rówieśników, większość czasu spędzał z rodzicami, pomagając im w codziennych obowiązkach. Jego jedynym przyjacielem był pies Ramzes, który co prawda był wierny, lecz nie mógł zastąpić dziecięcej przyjaźni.
Uciekając się do swojego skromnego przyjęcia, Paweł czuł się coraz bardziej osamotniony. Mama piekła mu tort, jednakże same urodziny przypominały mu, jak niewiele ma przyjaciół. Wydawało mu się, że brakuje mu statusu, aby zyskać akceptację rówieśników. I choć mama starała się mu osłodzić ten dzień, przesyłając zdjęcie z tortem do sieci z serdeczną prośbą o życzenia, to niestety, uśmiech chłopca był złudny.
Manipulacja w sieci
Okazało się, że Paweł, którego zdjęcie objechało Polskę, wcale nie jest prawdziwym dzieckiem. Historia ta, powiązana z centralnym wątkiem samotności, została stworzona przez sztuczną inteligencję, której celem było wywołanie emocji i reakcji internautów. Pod zdjęciem z opisem „Nikt mi nie złożył życzeń, bo urodziłem się w rodzinie rolników” zaroiło się od komentarzy, w których ludzie wyrażali swoje wsparcie i życzliwość. „Na pewno rodzice Ci złożyli. Spełniaj marzenia” – pisały niektóre osoby. Wszyscy oni wpadli w pułapkę sprytnie skonstruowanej iluzji.
Marcel Kiełtyka z organizacji factcheckingowej Demagog zwraca uwagę, że na tego rodzaju postach korzystają najczęściej właściciele fanpage’ów, którzy przeciągając do siebie uwagę internatów, tworzą tzw. „Farma lajków”. Równocześnie wykorzystują one naszą empatię i smutek do zdobywania popularności, co w dłuższym okresie może prowadzić do finansowania dezinformacji lub oszukańczych działań.
Oszuści w sieci
Nie sposób nie odczuwać niepokoju, zwłaszcza w obliczu rosnącej liczby fanpage’ów, które mogą przyciągać ludzi do fałszywych informacji. Przykładem jest profil, który dla żartu opublikował grafikę stworzoną przez sztuczną inteligencję, nawiązując do nacisku społecznego wokół opowieści o samotności. Szybko osiągnęli dużą popularność, co uwidacznia powszechny problem dziecięcych strachów czy zjawiska „nikt mi nie złożył życzeń”.
Na przestrzeni lat takie sztuczki przyciągają dużą uwagę, a szczególnie osoby starsze, które łatwo uwierzą w wpisy bazujące na emocjach. Tego rodzaju manipulacje mogą prowadzić do niebezpiecznych sytuacji, gdyż narażają nas na oszustwa związane z wyłudzeniem danych osobowych.
Przestroga dla internautów
W obliczu nieprzewidywalności sieci, warto zachować ostrożność w przypadku emocjonalnych postów. Należy przypominać sobie, że oszuści często wykorzystują naiwność ludzi oraz ich potrzebę przynależności. Nie pozwólmy, aby nasza empatia stała się narzędziem w rękach osób dbających tylko o swoje korzyści. Starajmy się jako internauci podchodzić do tych treści z dystansem i rozsądkiem, nie dając się zwieść nieistniejącym obrazom czy historiom.
Źródło/foto: Interia