Chiny mogą odegrać istotną rolę w zapewnieniu trwałego zawieszenia broni między Rosją a USA, jednocześnie umacniając swój status jako kluczowego aktora w europejskim bezpieczeństwie. Tak uważa emerytowany pułkownik Zhou Bo, który podkreśla, że Pekin dysponuje wystarczającymi siłami militarnymi, aby włączyć się w misję pokojową. W swoim wystąpieniu zauważył również, iż rozumie obawy Ukrainy oraz związane z nimi żądania dotyczące gwarancji bezpieczeństwa.
MOŻLIWE ZAANGAŻOWANIE CHIN W UKRAINIE
W rozmowie z „South China Morning Post” Zhou Bo zasugerował, że Chiny mogłyby wysłać siły pokojowe do Ukrainy, co przyczyniłoby się do utrzymania potencjalnego rozejmu. Dodał, że na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa często poruszano temat roli Chin w przyszłych negocjacjach. Chociaż niektórzy uczestnicy wyrażali sceptycyzm co do wczesnego zaangażowania Chin, większość uznaje je za nieodłączny element procesu pokojowego.
WĄTPLIWOŚCI CO DO ZWIĄZKÓW Z NATO
Były wojskowy zauważył, że chińskie działaniazależą od udziału państw spoza NATO w misji. Wyraził wątpliwość, czy współpraca z krajami europejskimi nie byłaby postrzegana przez Rosję jako forma obecności NATO. Podkreślił również, że kluczowe są gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, bez których nie będzie możliwe osiągnięcie stabilności. „Co będzie, jeśli Rosjanie znów zaatakują?” – pytał, wskazując na zagrożenie ze strony Kremla.
KORZYŚCI DLA CHIN I WYMAGANIA UKRAINY
Misja pokojowa z udziałem Chin przyniosłaby korzyści także samemu Pekinowi, który od początku rosyjskiej inwazji stara się umocnić swoją pozycję jako istotny gracz na europejskiej scenie bezpieczeństwa. Obecnie władze chińskie miałyby szansę na potwierdzenie swojego statusu, mimo tego, że do tej pory nie potępiły rosyjskich działań, a wręcz zacieśniły współpracę handlową z Moskwą.
W obliczu chaosu na arenie międzynarodowej, pytanie o realistyczne plany w kwestii bezpieczeństwa pozostaje aktualne. Jak na razie, Ukraina nie dostrzega konkretnego planu ze strony byłego prezydenta Trumpa, a wielu komentatorów wskazuje na niepewność co do przyszłości. Czas pokaże, jak rozwinie się sytuacja i czy Chiny rzeczywiście zainwestują w misję pokojową na Ukrainie.