Działalność komisji śledczej ds. Pegasusa wzbudza coraz większe zdziwienie. Dać się ogrywać Zbigniewowi Ziobrze to już niezła sztuka. Ziobro to jeden z najbardziej przewidywalnych polityków w Polsce, a jego działania przypominają raczej prymitywną politykę — w jego przypadku liczy się tylko władza, radykalizm i samoreklama. Nie stawił się na wezwania komisji, więc sąd nakazał jego doprowadzenie. W tej sytuacji Ziobro noc przed przesłuchaniem spędził w drodze, aby zupełnie przypadkowo pojawić się w programie Telewizji Republika, tuż przed przesłuchaniem. Wśród prawicowych kamer policja razy spokojnie go ujęła i przewiozła do Sejmu. Nieszczęście dla niego, komisja w tym czasie przerwała obrady i zapowiedziała wniosek o jego areszt na miesiąc. Jeśli posłowie byli na to przygotowani, trudno zrozumieć, dlaczego zdecydowali się przerwać spotkanie, gdy policja wprowadzała go do Sejmu.
Choć zapowiadaliśmy, iż Ziobro zaaranżuje spektakl przy okazji przesłuchania, członkowie komisji związani z władzą najwyraźniej tego się nie spodziewali. Zezwolili mu zagrać w swoim teatrze, co pozwoliło mu głośno wrócić do polityki po rocznej przerwie związanej z chorobą.
Już od samego początku sytuacja ewoluowała w logiczną całość. Po utworzeniu komisji Ziobro był czterokrotnie wzywany na przesłuchanie, jednak za każdym razem się nie stawił. Dwa razy przedstawiał zwolnienia lekarskie, ponieważ zmagał się z rakiem. Potem — 14 października i 4 listopada 2024 r. — także nie stawił się na przesłuchanie, lecz już nie usprawiedliwiał swojej nieobecności. W konsekwencji komisja zdecydowała o złożeniu wniosku o jego zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie na przesłuchanie, a Sejm uchylił jego immunitet.
PRZESŁUCHANIA I ORZECZENIE TRYBUNAŁU
Moment, w którym Ziobro przestał usprawiedliwiać swoją nieobecność, nie był przypadkowy. W wrześniu 2024 roku Trybunał Konstytucyjny, pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej, orzekł, że zakres działania komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z Konstytucją, a uchwała Sejmu o powołaniu komisji ma „wadę prawną”. Warto zaznaczyć, że wniosek do Trybunału złożyli posłowie PiS, w składzie którego znalazł się między innymi były poseł Stanisław Piotrowicz, co budzi zastrzeżenia w kwestii obiektywności decyzji. Było oczywiste, że komisja miała zająć się Ziobrą, który sfinansował zakup Pegasusa, korzystając z środków zgromadzonych w Funduszu Sprawiedliwości przeznaczonych na pomoc ofiarom przestępstw. Przypomnieć warto, że Piotrowicz był jego współpracownikiem, kiedy Ziobro narzucał zmiany w sądownictwie.
Sąd Okręgowy w Warszawie, wydając decyzję o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu Ziobry na posiedzenie komisji, podkreślił, że nie uznaje wyroku Trybunału Konstytucyjnego. W uzasadnieniu podano, że istnieją poważne wątpliwości co do legalności powołania Jarosława Wyrembaka, jednego z członków składu Trybunału, na sędziego TK.
Ziobro ignoruje tę decyzję, powołując się na korzystny dla siebie wyrok TK. Zapowiedział, że nigdy nie ulegnie bezprawiu i nie stawi się przed komisją, którą według jego słów „zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego wyeliminowano z porządku prawnego”. Dodatkowo zagrzewał się do boju, deklarując posiadanie broni i mówiąc, że chętnie stawi czoła policji. Jednocześnie zdawał sobie sprawę, że zostanie dostarczony na przesłuchanie, bo taką samą drogę przeszedł wcześniej szef ABW w rządach PiS, Piotr Pogonowski, również nieakceptujący komisji.
PROBLEM RARS
Na tym tle pojawiają się jednak dla PiS znacznie poważniejsze kłopoty. CBA właśnie aresztowało Annę Wójcik, zaufaną szefową biura Mateusza Morawieckiego, która miałaby być zamieszana w poważną korupcję — 3,5 miliona łapówki za ustawianie przetargów w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Sprawa wyszła na jaw po wybuchu afery w RARS w połowie zeszłego roku. Warto zaznaczyć, że władze PiS monitorowały otoczenie Morawieckiego, w tym przebywającego w RARS biznesmena Pawła Szopę, który czerpał zyski również z nieprzyzwoitych praktyk.
SPOTKANIE W KANCELARII
Anna Wójcik miała spotkanie z Pawłem Szopą przed wyborami, o czym informują nagrania CBA. Ich rozmowa sugeruje, że Szopa otrzymywał zlecenia po znajomości, co mocno podważa transparentność działań rządu. Agenci CBA nie mają wątpliwości — Wójcik stała na czołowej pozycji w procederze nieprawidłowości finansowych, mając na celu krótkowzroczne działania mające wyprowadzić pieniądze ze strategicznej agencji.
KŁOPOTY MORAWIECKIEGO
W obliczu zarzutów dotyczących Wójcik Morawiecki może mieć poważne kłopoty, gdyż obserwując całą sprawę, logiczne jest, że koniec końców odpowiedzialność za rządy wysokich urzędników powinna być egzekwowana. W przypadku aresztu Wójcik, który mógłby doprowadzić do ujawnienia nowych faktów i wskazania innych osób w rządzie, PiS staje przed wyzwaniem, które może być nie do udźwignięcia.
Podsumowując, obecna sytuacja w rządzie PiS pokazuje, że śledztwa i oskarżenia o korupcję mogą znacząco wpłynąć na pozycje kluczowych polityków, a Zbigniew Ziobro, próbując manipulować sytuacją, dogorywa w coraz większym chaosie politycznym. Wygląda na to, że dla niektórych będzie to ostatnia szansa na pokazanie swojej wartości, a dla innych możliwy początek upadku ich kariery.