Podczas konferencji prasowej w wtorek, w której uczestniczyli Andrzej Śliwka, Przemysław Czarnek oraz Paweł Szefernaker, doszło do burzliwej wymiany zdań z dziennikarzem TVN, Maciejem Knapikiem. Politycy Prawa i Sprawiedliwości podtrzymywali tezę, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego była jedynym źródłem informacji dotyczących zamieszkania Karola Nawrockiego. Knapik wskazał natomiast, że omawiane dane były również dostępne w innych źródłach, co wywołało zdenerwowanie wśród posłów.
STALE WARIANTY INFORMACYJNE
Maciej Knapik nie miał zamiaru przemilczeć sprzeczności w wypowiedziach polityków. Zauważył, że Karol Nawrocki publicznie deklarował posiadanie jednego mieszkania, podczas gdy okazało się, że jest ich znacznie więcej. — Panowie twierdzicie, że jedynym posiadaczem tej wiedzy było ABW, ale teraz to pan Czarnek jest w jej posiadaniu. To są dane z ksiąg wieczystych, a nie wyłącznie informacje służb — wyjaśniał dziennikarz.
Na to Przemysław Czarnek odpowiedział, zarzucając Knapikowi manipulację: — Dlaczego sugerujecie, że Nawrocki ma jakieś zobowiązania związane z opieką nad panem Jerzym? Media pełne są kłamstw na temat Nawrockiego. Niech pan nie udaje, że nie wie, o czym mówimy — grzmiał Czarnek, oskarżając media oraz Koalicję Obywatelską o dezinformację.
OBRONNA LINIA CZY STANOWISKO AKTYWNE?
Czarnek kontynuował, podkreślając, że Karol Nawrocki wspierał pana Jerzego, zapewniając mu dach nad głową, traktując mieszkania jako jego wsparcie, a nie osobistą własność. — Nie korzystał z tych lokali. Dodał, że trzecie mieszkanie jest własnością jego matki, co znalazło odzwierciedlenie w testamencie — zaznaczał polityk. Również Andrzej Śliwka wtrącił, że Nawrocki wymienił zapisy testamentowe w swoim oświadczeniu, kierując się zasadami transparentności.
Podczas dyskusji Knapik pytał, jak mogła ta wiedza być wyłącznie w rękach służb, co wywołało kolejną falę defensywnych reakcji ze strony polityków. Śliwka podkreślił, że chodzi o szerszy kontekst finansowy związany z tematami granatów rządowych oraz fundacji, które są związane z Rafałem Trzaskowskim. — To nie tylko kwestia jednego mieszkania, ale całości sprawy — dodał.
Dziennikarz TVN24 ponownie zaapelował, podkreślając, że podane informacje były dostępne w innych miejscach. — Pan jest rzecznikiem ABW? — ironicznie skomentował Czarnek. Knapik odpowiedział: — Ja jestem rzecznikiem zdrowego rozsądku.
Kiedy atmosfera stawała się coraz bardziej napięta, Paweł Szefernaker przerwał wymianę zdań, mówiąc: — Dziękujemy, panie redaktorze, jak zawsze wprowadza pan show do konferencji, ale jest was zbyt wielu, by prowadzić tu rozmowę.
To wydarzenie pokazuje, jak intensywna jest rywalizacja na polskiej scenie politycznej. Kiedy emocje biorą górę, jak w przypadku tej konferencji, trudno mówić o merytorycznej debacie. Wygląda na to, że w świecie polityki nie brakuje kontrowersji i zwrotów akcji, które wciągają zarówno dziennikarzy, jak i opinie publiczną.
