W łódzkiej Platformie Obywatelskiej zrealizowano dziś prawdziwą rewolucję, za którą stoi Cezary Grabarczyk, przewodniczący zarządu regionu. Jak ustalił Onet, Hanna Zdanowska, centralna postać wyborcza partii, która niedawno ponownie zdobyła fotel prezydenta Łodzi, została pozbawiona pozycji liderki łódzkiego koła PO i zredukowana do roli zwykłej członkini. — Nie wiem, czy Hanna Zdanowska po tym ciosie w twarz od partii zdecyduje się zostać. To degradacja osoby, która przez wiele lat była motorem napędowym tej formacji. Taki ruch może wpłynąć na naszą większość w radzie miasta, co może prowadzić do utraty władzy. W obliczu zbliżającej się kampanii to samobójstwo — komentuje anonimowo jeden z radnych PO.
Dwugłos w obliczu kryzysu
Kiedy jedność w partii jest kluczowa na etapie kampanii, takie działania mogą okazać się szkodliwe. — Rozbijanie struktury partii w tym momencie to katastrofa — dodaje ten sam radny.
Na sobotnim posiedzeniu zarządu regionu, Cezary Grabarczyk, były minister infrastruktury oraz sprawiedliwości w rządzie PO przed 2015 rokiem, ogłosił decyzję o rozwiązaniu największego łódzkiego koła PO, które miało pod sobą Hannę Zdanowską. Zamiast niego, powołał siedem mniejszych kół.
Nowe oblicze łódzkiej PO
Grabarczyk obsadził nowe struktury swoimi ludźmi, w tym posłem Krzysztofem Piątkowskim i posłanką Małgorzatą Niemczyk. Hanna Zdanowska, która była dla wielu symbolem sukcesu PO w Łodzi, znalazła się w sytuacji, w której jej przyszłość w partii stanęła pod dużym znakiem zapytania. — Nie jestem pewny, czy w takich okolicznościach ona powróci do polityki w ramach partii. Taki ruch może podważyć naszą stabilność w radzie miasta — podsumowuje nasz informator.
Wydarzenia te mogą zainicjować nową dynamikę w łódzkiej polityce, a niepewność wokół przyszłości Zdanowskiej z pewnością wywoła szereg pytań i spekulacji wśród obserwatorów.
Źródło/foto: Onet.pl
Jarek Praszkiewicz, Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Wyborcza.pl / PAP.