W sobotę o godzinie 12 polscy ratownicy medyczni oddali hołd swojemu tragicznie zmarłemu koledze, Piotrowi Mierneckiemu. W całym kraju zabrzmiały syreny alarmowe pojazdów uprzywilejowanych, a ratownicy na minutę zatrzymali się w milczeniu, aby uczcić jego pamięć. Miernecki zginął w wypadku drogowym, który miał miejsce w środę w Jedlińsku, kiedy to karetka, w której się znajdował, została uderzona przez osobowy samochód.
Niełatwy dzień dla branży ratunkowej
Tragedia, która dotknęła środowisko ratowników medycznych, miała swoje źródło w dramatycznym wypadku drogowym. W środowe popołudnie w Jedlińsku pod Radomiem, podczas służby, Piotr Miernecki – pielęgniarz oraz zastępca szefa Grupy Ratownictwa Polskiego Czerwonego Krzyża „Kielce” – stracił życie, ratując innych. Mężczyzna był znany z tego, że wyszkolił wielu ratowników i przeszkolił setki ludzi w zakresie pierwszej pomocy.
Służby wspierają się nawzajem
Właściwie nie było to pierwsze wydarzenie honorujące Piotra Mierneckiego. Dwa dni przed sobotnią akcją, w czwartek o godzinie 14, solidarnie zbiorowali się strażacy, a ich syreny alarmowe również rozbrzmiewały w hołdzie zmarłemu ratownikowi. Policjanci, którzy wzięli udział w tym symbolicznym geście, pokazali, jak mocno wszyscy w środowisku zabiegają o wsparcie w trudnych chwilach.
Tragedia na drodze
Do wypadku doszło na skrzyżowaniu, gdy karetka zderzyła się z peugeotem. Policja ustaliła, że osobowy samochód skręcał w lewo, zmierzając w stronę Warszawy. Siła uderzenia była na tyle potężna, że karetka przewróciła się na dach, a Piotr Miernecki zginął na miejscu, natomiast jego kolega z zespołu został przewieziony do szpitala.
Wspomnienie Piotra Mierneckiego
Grupa „Kielce” w swoim poruszającym wpisie na temat zmarłego ratownika podkreśliła jego wkład w edukację z zakresu pierwszej pomocy oraz licznych szkoleń, które przeprowadził na rzecz społeczności. W emocjonalnym przesłaniu, napisano: „Piotr, nie mówimy żegnaj, mówimy do zobaczenia.” To zdanie oddaje przywiązanie i szacunek, jakie mieli do niego jego koledzy z pracy.
Obecnie trwa dochodzenie w celu ustalenia szczegółowych okoliczności tragedii, która wstrząsnęła środowiskiem ratowników oraz ich bliskich. Wszyscy czekają na wyjaśnienia, które mogą pomóc zrozumieć, jak doszło do tego tragicznego zdarzenia. Dla Piotra Mierneckiego, a przede wszystkim dla jego bliskich, to już nic nie zmieni; pozostaną jedynie wspomnienia o wybitnym człowieku, który poświęcał się dla innych.
Źródło/foto: Polsat News