Obrońca Michała K., byłego szefa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, Luka Szaranowicz, poinformował o zamiarze złożenia wniosku o wydanie listu żelaznego. Jak dowiedziała się Interia, dodatkowo obrona planuje złożyć zażalenie na decyzję sądu, która skutkowała zastosowaniem aresztu.
Wniosek o odroczenie posiedzenia
W piątkowym oświadczeniu Luka Szaranowicz zaznaczył, że wczoraj skierował do Sądu prośbę o odroczenie terminu posiedzenia. Celem tego działania jest umożliwienie jego klientowi stawienia się w sądzie oraz skorzystania z prawa do obrony, po dokładnym zapoznaniu się z dowodami i odbyciu rozmowy z obrońcą. Szaranowicz podkreślił, że zawiadomienie o posiedzeniu zostało doręczone w dzień wolny od pracy, a samo doręczenie miało miejsce na kilka dni przed ustalonym terminem. Sąd nie zgodził się na propozycję odroczenia, co, jak zauważył obrońca, doprowadziło do decyzji o areszcie, mimo iż Michał K. przez dziewięć miesięcy był do dyspozycji CBA i prokuratury, odpowiadając na ich wezwania.
Zażalenie i list żelazny
W obecnej sytuacji, po doręczeniu postanowienia sądu, Michał K. złoży zażalenie dotyczące zastosowanego wobec niego aresztu. Obrona zamierza również podjąć działania, aby Sąd Okręgowy wydał list żelazny, który chroni przed tymczasowym aresztowaniem. Przypomnijmy, że w czwartek Prokuratura Krajowa ogłosiła, iż sąd zgodził się na wniosek prokuratora o tymczasowy areszt dla Michała K., co otwiera drogę do jego poszukiwań za pomocą listu gończego. Oprócz K., zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przekroczenia uprawnień postawiono także Pawłowi Szopie.
Co to jest list żelazny?
List żelazny, regulowany w art. 281 kodeksu postępowania karnego, stanowi ochronę dla podejrzanych lub oskarżonych przebywających za granicą. Osoba, której wydano taki dokument, nie może być tymczasowo aresztowana ani pozbawiona wolności w inny sposób, na przykład zatrzymana w celu przymusowego doprowadzenia do prokuratury. Aby zostać objętym takim dokumentem, podejrzany musi złożyć oświadczenie o gotowości stawienia się przed sądem lub prokuratorem w wyznaczonym terminie. O wydaniu listu decyduje sąd, a jego celem jest zapewnienie osobie pozostawania na wolności w toku postępowania, w którym dokument został wystawiony.
Cała sytuacja staje się coraz bardziej napięta i z pewnością wzbudzi wiele emocji wśród opinii publicznej. Jak potoczą się dalsze losy byłego szefa RARS? Czas pokaże.
Adrianna Rymaszewska
/polsatnews.pl
Źródło/foto: Polsat News