Warszawski Sąd Apelacyjny uniewinnił Tomasza Arabskiego, co zapadło po wcześniejszym skazaniu go na karę 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Pięć lat temu Arabski został uznany winnym za niedopełnienie obowiązków podczas organizacji tragicznego lotu do Smoleńska w 2010 roku, który zakończył się katastrofą i śmiercią całej polskiej delegacji, w tym pary prezydenckiej. W tamtym czasie pełnił on funkcję szefa kancelarii premiera Donalda Tuska.
Prawomocne uniewinnienie
Decyzja o uniewinnieniu Arabskiego została ogłoszona w poniedziałek, a informację tę potwierdził obrońca prof. Zbigniew Ćwiąkalski w rozmowie z reporterem. W 2019 roku Arabski został uznany za winnego, przy czym sędzia Hubert Gąsior wskazał, że w sprawie nie tylko oskarżeni ponoszą winę, ale również instytucje państwowe, takie jak Kancelaria Prezydenta RP oraz wojsko.
Powód apelacji
Sprawa powróciła do Sądu Apelacyjnego z powodu kasacji, która wskazywała na udział sędziego niewłaściwie obsadzonego w poprzedniej instancji. Ostateczne orzeczenie uniewinniło Arabskiego oraz dwoje innych urzędników. W przeciwnym razie zarzuty wobec wszystkich oskarżonych mogłyby ulec przedawnieniu już w kwietniu przyszłego roku.
Reakcje na wyrok
Arabski wcześniej skomentował wydany wyrok dla radia RMF FM, określając go jako „niesprawiedliwy i absurdalny”. Proces rozpoczął się w 2016 roku na skutek prywatnego aktu oskarżenia złożonego przez krewnych ofiar katastrofy smoleńskiej, w tym rodzinę Anny Walentynowicz i Zbigniewa Wassermanna. Oskarżenia opierały się na art. 231 Kodeksu karnego, który przewiduje karę do trzech lat więzienia za niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego.
Wcześniej prokuratura umorzyła śledztwo dotyczące przygotowań do lotów z 7 i 10 kwietnia 2010 roku, co może budzić dalsze kontrowersje w tej sprawie. Uniewinnienie Arabskiego stwarza nowe pytania o odpowiedzialność instytucji za tragiczne wydarzenia sprzed ponad dekady.
Źródło/foto: Interia