Rok po odejściu z Platformy Obywatelskiej, Bogusław Sonik, były poseł i eurodeputowany, postanowił wesprzeć kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta RP. W rozmowie z Onetem eksplikuje swoje motywacje, które są dwojakie. Po pierwsze, Nawrocki to figura spoza politycznego establishmentu, a po drugie, Sonik opowiada się za pluralizmem w polityce, przekonując, że kandydat ma realną szansę na bycie prezydentem całego narodu.
PIERWSZE KROKI W KAMPANII
Na niedzielnej konferencji w Krakowie, Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło swoje poparcie dla Nawrockiego, co potwierdziło wcześniejsze doniesienia Onetu, wskazujące na jego kandydaturę. Karol Nawrocki, jako szef Instytutu Pamięci Narodowej, od lat wyrażał zdecydowane stanowisko w kwestiach dotyczących relacji polsko-ukraińskich, w tym problemów związanych z rzezią wołyńską oraz akcją „Wisła”. Przy tym często podkreślał, że Polacy nie mogą do tej pory uzyskać zgody na ekshumacje ofiar.
PLURALIZM JEST KLUCZEM
Są w Obywatelskim Komitecie Poparcia Nawrockiego 170 osób, w tym Sonik, który przez dwie dekady był związany z Platformą. Odszedł z niej w maju 2023 roku, zyskując możliwość krytycznego wyrażania swoich poglądów. Twierdzi, że w obecnej dobie, kiedy polityka coraz bardziej polaryzuje, pluralizm jest niezbędny. Zauważa, że instytucjonalny pluralizm przyniesie korzyści, zwłaszcza dla środowisk, które czują się niedostatecznie reprezentowane.
„Obecne czasy uczą nas, że polityka kompromisu jest niezbędna. Polskim politykom brakuje takiej umiejętności, a dominacja rozwiązań opartych na anihilacji nie prowadzi do niczego dobrego” — podkreśla Sonik. Jego zdaniem, Nawrocki jako kandydat spoza partii ma większe szanse na zawarcie takich kompromisów w przyszłości.
RYZYKO CENTRALIZACJI WŁADZY
Sonik wyraża obawy, że Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej, nie zdoła zapewnić pluralizmu, ponieważ reprezentuje jedną siłę polityczną. Opisuje niebezpieczeństwo, jakie niesie za sobą monopol władzy w rękach jednej partii, jak pokazały rządy Zjednoczonej Prawicy. „Vigilante z tych doświadczeń powinny skłonić nas do działania, aby zapobiegać powtarzaniu tego samego schematu” — dodaje.
Na pytanie o obawy dotyczące możliwej zależności Nawrockiego od PiS-u, Sonik zauważa, że to będzie zależało od jego charakteru oraz podejmowanych przez niego decyzji w kampanii. „Widzę pewną szansę na destylację tradycyjnych ram politycznych” — podkreśla.
ŚWIATOPGLĄD POWIERZCHOWNIE
Były eurodeputowany zwraca uwagę, że w nadchodzącej kampanii różnice ideologiczne powinny zejść na dalszy plan. „Ważniejsze jest, aby skupić się na dobru Rzeczypospolitej i pokazać, że współpraca ponad podziałami jest możliwa” — mówi.
Sonik przypomina również o historycznych doświadczeniach sprzed 1939 roku, kiedy to wewnętrzne rozbicie instytucji państwowych doprowadziło do osłabienia Polski. „Jestem przekonany, że Nawrocki ma ogromną szansę, by stać się prezydentem wszystkich Polaków” — kończy, pozostawiając swoje przemyślenia wciąż otwarte na interpretację.
Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: szymon.piegza@redakcjaonet.pl
Czytaj inne artykuły tego autora tutaj.
Źródło/foto: Onet.pl Grzegorz Momot / PAP.