Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa oraz poseł PiS, zagościł we wtorek rano w programie „Sedno sprawy” Radia Plus. W trakcie rozmowy podzielił się swoją opinią na temat Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta Polski. Jego ocena wyboru Nawrockiego jako reprezentanta partii na przyszłe wybory była jasna — to bezpieczna decyzja, biorąc pod uwagę możliwość przegranej. „Ta zasłona dymna,” jak to ujął, pozwala bowiem PiS na łatwe zasłonięcie się za plecami narodu, stwierdzając, że to społeczeństwo nie jest gotowe na zmiany.
ODEJŚCIE Z PARTII
Jan Krzysztof Ardanowski zaskoczył wielu, składając rezygnację z PiS po 23 latach przynależności do tej partii, której członkiem został w 2001 roku. Od czerwca 2018 do października 2020 roku pełnił funkcję ministra rolnictwa. Powodem jego odejścia było, według niego, postrzegane przez niego osłabienie integracyjnej roli partii oraz zmienność lidera, Jarosława Kaczyńskiego, który „przestał być punktem odniesienia”.
OPINIA O KAROLU NAWROCKIM
Podczas rozmowy Ardanowski podkreślił, że zna Karola Nawrockiego i darzy go dużym szacunkiem, jednak zaznaczył, iż jego status bezpartyjnego kandydata wcale nie gwarantuje mu niezależności. Jak zauważył, Nawrocki, mimo że stara się występować jako kandydat obywatelski, będzie w istotny sposób uzależniony od PiS, co według Ardanowskiego „wyklucza jego obywatelskość”. W jego ocenie, taka sytuacja rodzi pytania o autentyczność i niezależność kandydatów wspieranych przez partie polityczne.
W ten sposób Jan Krzysztof Ardanowski, znany ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi i otwartości, znów wywołał burzę w polskiej polityce. Jego krytyczna analiza wyborów oraz mocne słowa sprawiają, że temat nadchodzących wyborów nabiera nowego wymiaru, a każdy politolog z pewnością niejednokrotnie sięgnie po jego słowa jako przykładu złożoności polskiej sceny politycznej.
Źródło/foto: Onet.pl
Lukasz Gagulski, Marcin Obara / PAP