Na bydgoskich ulicach znów słychać dźwięk kajdanek – funkcjonariusze miejskiej komendy oraz komisariatów w ostatnim czasie zaprowadzili za kraty sporo osób, które nie chciały stawić czoła sprawiedliwości. Łącznie 51 zatrzymanych, z czego 17 tylko w ostatni weekend, a ich liczba co chwila rośnie. Ci, którzy myśleli, że mogą się ukrywać, będą musieli teraz zmierzyć się z konsekwencjami swoich działań.
POSZUKIWANIA I KONSEKWENCJE
Policjanci nie prowadzą tych poszukiwań na chybił trafił. Każde zatrzymanie opiera się na konkretach – postanowieniach sądowych, takich jak listy gończe czy nakazy doprowadzenia do jednostki penitencjarnej. Taki system daje funkcjonariuszom solidne podstawy do realizacji swoich zadań, które na dodatek wcale nie należą do łatwych. Ostatnie dni (19-29.12.2024) pokazały, że ścigani nie mają gdzie uciekać – na celowniku policji znalazły się 4 osoby z listami gończymi, 35 z nakazami oraz 12, których pobyt został ustalony do celów prawnych.
SPRAWIEDLIWOŚĆ W AKCJI
Choć dla niektórych te wydarzenia mogą wydawać się frustrujące, dla wielu mieszkańców Bydgoszczy to powód do ulgi. Sprawiedliwość w końcu dopada oprawców, a ostateczny bilans, jaki przyjdzie znosić zatrzymanym, będzie wymowny. Teraz gorąco trzymamy kciuki, by kolejne dni przyniosły podobne wieści, a miasto stało się znacznie bezpieczniejsze. Kto wie, może wkrótce na bydgoskich ulicach znów zapanuje spokój, a ukrywający się przed wymiarem sprawiedliwości nauczą się wreszcie, że nie warto uciekać.”
Źródło: Polska Policja