Mieszkańcy małej gminy Zátor w Czechach są oburzeni. Podczas gdy ich miejscowość została niemal całkowicie zniszczona przez ostatnią powódź, burmistrz Salome Sýkorová relaksuje się na egzotycznych wakacjach w Azji, nie zamierzając wracać przed zakończeniem miesięcznej podróży.
Już od 10 września meteorolodzy w Czechach ostrzegali przed intensywnymi opadami deszczu, które miały być tak silne, jak te z 1997 roku, gdy region doświadczył „powodzi tysiąclecia”. Mimo tych prognoz burmistrz Sýkorová zdecydowała się na wyjazd i 10 września rozpoczęła swoje długoterminowe wakacje.
W czasie jej nieobecności, powódź zniszczyła Zátor, a skutki katastrofy okazały się gorsze niż te sprzed 27 lat. Pięć domów zostało całkowicie zrujnowanych, a inne są poważnie uszkodzone. Burmistrz nie zamierzała wracać, aby wesprzeć mieszkańców w trudnym czasie.
Jak wskazuje Blesk.cz, Sýkorová opuściła kraj kilka dni przed wybuchem katastrofy, ignorując ostrzeżenia meteorologów. Mieszkańcy są wściekli.
— Gdy zadzwonili do niej, informując o powodzi, odpowiedziała, że nie wróci, ponieważ wakacje kosztowały 150 tys. koron (około 25 tys. zł). Postawiła swoje interesy nad dobro wspólne – skarżył się jeden z mieszkańców.
W rozmowach z mediami burmistrz nie zamierzała przerywać urlopu.
— 10 września poleciałam do Azji na zaplanowane z wiosny wakacje. Nie było mowy o żadnej powodzi czy zagrożeniu. Płyniemy statkiem, a powrót w tej sytuacji byłby bardzo trudny. Przykro mi, ale taka jest rzeczywistość — powiedziała bez ogródek.
Dodała także, że jej zastępczyni, Jiřina Míčková, lepiej radzi sobie z sytuacją. — Mam młodszą wiceburmistrz, która jest bardzo kompetentna i myślę, że w pewnych aspektach zarządza kryzysem lepiej ode mnie. Jestem tym bardzo zmartwiona, zwłaszcza że także mój dom został zalany — przyznała.
W mediach społecznościowych mieszkańcy wyrażają swoje oburzenie postawą Sýkorovej, krytykując jej decyzję o pozostaniu na urlopie. Pod materiałem wideo, na którym wiceburmistrz zajmuje się skutkami powodzi, pojawiają się liczne negatywne komentarze.
„Jesteście wspaniali! Dziękujemy za waszą pomoc. Oby wkrótce zastąpiła burmistrz, która nie zasługuje na powrót z wakacji”, „Czy pani burmistrz planuje wrócić po miesiącu, gdy w gminie trwa apokalipsa? A może już wróciła?” — piszą zbulwersowani mieszkańcy.
„Inwestycja w pamięć wyborców to klucz. My na pewno nie będziemy pamiętać Salome jako obrończyni” — dodaje inny komentujący. Pozytywne słowa kierowane są także do wiceburmistrz, która w obliczu kryzysu pokazała determinację. „Wiceburmistrz w szczególności brała czynny udział w pomocy, przechodząc przez błoto i wodę, dbając o potrzeby mieszkańców, nawet nie znając stanu własnego domu” — chwali ją jeden z wolontariuszy.
