Karol Nawrocki boryka się z ogromnym problemem finansowym, ponieważ brakuje mu nawet kilkunastu milionów złotych, aby jego kampania mogła się rozwijać. To jednak nie jest jedyny zmartwienie w obozie PiS, który zmaga się z trudnościami w przekonaniu swojego żelaznego elektoratu, by głosowali na „obywatelskiego” kandydata. Co więcej, jak zauważają Piotr Witwicki i Marcin Fijołek w najnowszym odcinku podcastu „Polityczny WF”, Nawrockiego może wkrótce zagrażać Sławomir Mentzen, co mogłoby zniweczyć niepisany pakt o nieagresji, który do tej pory między nimi obowiązywał.
Ostatnie sondaże sugerują, że PiS nieco straciło, podczas gdy KO zyskała, jednak największą niespodzianką był skok poparcia dla Konfederacji, która zyskała niemal 9 punktów procentowych w krótkim czasie. Taki wynik cieszy Sławomira Mentzena, kandydata Konfederacji na prezydenta, którego rosnąca popularność przekłada się na lepsze notowania. Witwicki i Fijołek omawiają w podcaście, jak Mentzen może skorzystać z dynamicznie zmieniającej się sytuacji politycznej.
Redaktor naczelny Interii zwraca uwagę na to, że ci, którzy przewidywali szybki koniec kampanii Mentzena, mocno się pomylili – jego kandydatura wydaje się mieć coraz większy rozpęd. Jak zauważył, polskie kampanie pełne są niespodzianek, a przykład Władysława Kosiniaka-Kamysza z 2020 roku idealnie wpisuje się w tę narrację.
PRESJA FINANSOWA
Bez wątpienia Mentzen zaczyna być poważnym rywalem dla Nawrockiego, którego kampania cieszy się poparciem PiS. Marcin Fijołek podkreślił, że różnica w notowaniach wynosi jedynie 4,5 punktu procentowego, co pokazuje, że Mentzen ma szansę na zajęcie drugiego miejsca w sondażach. Dlaczego tak się dzieje? W sztabie Nawrockiego panuje niepewność, ponieważ nie każdy wyborca PiS zdaje sobie sprawę z jego kandydatury. Witwicki zauważył, że nawet w obozie tak zmobilizowanym jak ten, nie ma pewności, że wszyscy znają Nawrockiego.
KAMPANIA NIEWYSTARCZAJĄCA
Możliwe, że wyborcy PiS wiedzą, kogo popiera Jarosław Kaczyński, ale nie chcą się do tego przyznać. Fijołek zauważył, że PiS może napotykać na trudności w mobilizowaniu bazy wyborczej, co może być efektem błędów w prowadzeniu kampanii. Jednocześnie marsz, w jakim Nawrocki staje do wyborczej rywalizacji, bywa kwestionowany, gdyż nie przedstawia klarownej wizji tego, co chciałby osiągnąć jako prezydent.
Osoby z otoczenia Nawrockiego wskazują, że brak wypracowanych funduszy stanowi poważny problem. Według nich, na kampanię potrzeba co najmniej 15-20 milionów złotych, a dotychczas nie udało się zebrać nawet 4 milionów. To jednak nie jedyny problem – część polityków PiS ma uwagi do sztabu Nawrockiego, nie mogąc zrozumieć braku większej promocji, która mogłaby przypominać konwencje sprzed dziesięciu lat.
OLIGOPOL KANDYDATÓW
W sztabie PiS dostrzegają również rosnące zagrożenie ze strony Mentzena. Jak twierdzą, dopóki Mentzen nie przekroczy 20% poparcia w sondażach, sytuacja może być pod kontrolą, ale każdy wzrost poparcia dla niego staje się niepokojący. Witwicki zauważył, że myślenie zero-jedynkowe, jakoby wyborcy, którzy zagłosują na Mentzena, na pewno poprą później Nawrockiego, jest mylące. Mentzen wydaje się mieć umiejętność prowadzenia kampanii w sposób rozważny, unikając kontrowersji, a to zyskuje mu poparcie wśród wyborców.
Podczas rozmowy w „Politycznym WF” poruszone zostały także zmiany w sztabie Rafała Trzaskowskiego oraz ich analizy. Oczekiwania wobec Nawrockiego są wyższe, a jego obecne poparcie zdaje się być niewystarczające, by prawidłowo konkurować z pozostałymi kandydatami.
Ostatecznie obie kampanie, Nawrockiego i Mentzena, będą musiały stawić czoła wyzwaniom, które związane są z mobilizowaniem elektoratu oraz wykorzystaniem sprzyjających okoliczności w nadchodzących wyborach.
Źródło/foto: Interia