Brat byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, Witold Kornicki, w ciągu roku zatrudnienia w Alior Banku logował się do systemu zaledwie 24 razy, spędzając w nim niewiele ponad dziewięć godzin. Jak ustaliło TVN24, za swoje usługi otrzymał około 700 tys. zł. W związku z tym zdarzeniem do prokuratury złożono zawiadomienie.
Pozorowana Praca w Banku
Śledczy zostali poinformowani o możliwym pozorowaniu pracy przez Witolda Kornickiego. Zawiadomienie dotyczy także byłego prezesa Alior Banku, Grzegorza Olszewskiego, wiceprezesa Pawła Broniewskiego oraz innych pracowników banku. Podano, że straty mogą wynosić łącznie 686 334,47 zł.
Informacja o domniemanym przestępstwie z artykułu 296 Kodeksu karnego, który dotyczy nadużycia zaufania, trafiła do prokuratury na przełomie listopada i grudnia. Cała sytuacja jest wynikiem audytu przeprowadzonego w spółkach na zlecenie prezesa PZU, Artura Olecha, który posiada około 32 proc. akcji Alior Banku. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Antoni Skiba, potwierdził prowadzenie analizy zawiadomienia.
Nieprawidłowości w Zatrudnieniu
Witold Kornicki został dyrektorem do spraw strategii bezpieczeństwa w Alior Banku 15 czerwca 2022 roku, otrzymując rynkowe wynagrodzenie w wysokości około 20 tys. zł miesięcznie, a także dodatki mieszkaniowy i samochodowy. Jednak audytorzy ujawnili, że nie wszystkie procedury przy jego zatrudnieniu zostały zachowane.
Od 28 czerwca 2022 roku do 1 czerwca 2023 roku Kornicki logował się do systemu jedynie 24 razy. Łącznie spędził tam zaledwie 542 minuty — w przeliczeniu to około dziewięciu godzin. W odniesieniu do czasu pracy na podobnych stanowiskach zauważa się, że zazwyczaj wynosi on osiem godzin, w tym także w dni ustawowo wolne w przypadku międzynarodowych operacji finansowych.
Podwyższone Kary umowne
Na kilka tygodni przed zwolnieniem Witolda Kornickiego, kierownictwo banku dwa razy zwiększyło wysokość kary umownej na wypadek rozwiązania umowy. W dokumencie skierowanym do prokuratury uwzględniono także nieprawidłowości przy zatrudnieniu łącznie 41 osób, w tym Tomasza Mraza, kluczowego świadka w sprawie dotyczącej Funduszu Sprawiedliwości.
Aktualnie sprawa ta budzi wiele kontrowersji i podnosi pytania o transparentność procesów zatrudnienia w instytucjach finansowych oraz konsekwencje, jakie mogą wyniknąć z naruszenia zasad etyki zawodowej.