W świecie, w którym rodzinna więź powinna przynosić wsparcie i zrozumienie, historia braci Tomasza Komendy odsłania mroczne mechanizmy manipulacji i kontroli. Krzysztof Klemański, jeden z braci Tomasza, zarzuca Maciejowi, że „przejął kontrolę” nad niesłusznie skazanym na 25 lat mężczyzną, wykorzystując jego podatność po wyjściu z więzienia.
MANIPULACJA I KONTROLA
— On zawsze potrafił tak zakręcić, że człowiek robił to, czego chce. Nawet jeśli pokazywał trzy wyjścia, to wszystkie prowadziły do jego celu — mówi w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Krzysztof Klemański. Oskarża on Macieja o ubezwłasnowolnienie Tomka, który wyszedł z więzienia po 18 latach niewinnej odsiadki. Wyrok, który zapadł na Tomasza, był wynikiem tragicznej pomyłki, co Sąd Najwyższy uznał dopiero w 2018 roku, przyznając mu niewinność i rekompensatę w wysokości ponad 12,8 mln zł w 2021 roku.
OD IZOLACJI DO STRATEGII
Krzysztof podkreśla, że nigdy nie usłyszał od Tomka słów o chęci zerwania kontaktu. To tylko Maciek miał rzekomo przekazywać, co myśli jego brat. — Tomek był tak przerobiony, że bez pozwolenia Maćka chyba nawet nie chodził do toalety. Cokolwiek robił, z kimkolwiek się spotykał, informował Maćka — relacjonuje Krzysztof, sugerując, że nieustanna kontrola brata była wręcz obsesyjna.
PODWÓJNE ŻYCIE RODZENIA
W obliczu zarzutów, Krzysztof ujawnia, że Maciej nie interesował się Tomaszem, gdy ten był w więzieniu. — Jak Tomek był w więzieniu, to Maciek nie chciał być z nim łączony — mówi. Wręcz dodaje, że znajomi Tomka mogli nawet nie wiedzieć, iż są braćmi, ponieważ Maciek nie starał się podkreślać tej relacji. Wśród zarzutów pojawia się również sytuacja, gdy Krzysztof nie został wpuszczony do kaplicy, gdzie stała otwarta trumna z Tomkiem, co dodatkowo potęguje dramatyzm całej sytuacji.
Ta smutna historia pokazuje, jak skomplikowane i pełne niezdrowych dynamik mogą być relacje rodzinne, szczególnie w obliczu tragedii i krzywdy wymiaru sprawiedliwości. Manipulacja i izolacja w takich okolicznościach wydają się potęgować uczucia bezsilności i zagubienia.
Źródło/foto: Onet.pl
Krzysztof Kaniewski/REPORTER / East News
