Sytuacja na rynku pracy zmieniła się diametralnie, a wielu poszukujących zatrudnienia nie ma już złudzeń co do swoich szans. W ostatnich miesiącach aż głośno słychać lamenty w sieci z powodu niekończących się trudności w znalezieniu pracy. Wpisy na LinkedInie, TikToku czy w grupach na Facebooku dokumentują frustrację osób, które mimo wysyłania licznych CV, odwiedzania rekrutacji i wykonywania zadań nie odnoszą sukcesów. Gabriela, lat 28, opowiada: — Dwa lata temu, gdy aplikowałam na podobne stanowisko, wszystko było prostsze. Proces poszukiwania pracy nie trwał dłużej niż półtora miesiąca, a oferty spływały jedna za drugą. Dziś, od pół roku, pozostaję bez pracy.
RZECZYWIŚCIE TRUDNO O ZATRUDNIENIE?
W sieci pojawiają się historie od osób z zakończonymi nadziejami. „Wysłałam 550 CV od grudnia i nie dostałam żadnej odpowiedzi” — alarmują. Inni skarżą się na długotrwałe przeciąganie rekrutacji: „Jestem bliska załamania nerwowego z powodu braku pracy. Codziennie przeszukuję oferty, ale nic dla mnie nie ma”. Monika Smulewicz, ekspertka w dziedzinie prawa pracy, przyznaje, że widzi dziesiątki takich postów na LinkedInie i martwi się sytuacją na rynku.
Gabriela zaczęła poszukiwania w marketingu po redukcji etatu w sierpniu ubiegłego roku. Mimo ponad pięcioletniego doświadczenia nigdy wcześniej nie miała tak poważnych problemów ze znalezieniem pracy. „Miałam nadzieję, że poszukiwanie zatrudnienia pójdzie gładko, ale napotykałam jedynie oferty za niskie wynagrodzenie” — relacjonuje. Eksperci przepowiadali, że grudzień 2024 roku przyniesie wzrost ofert, ale sytuacja się nie zmieniła.
RYNEK PRACY W NUMERACH
Dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące poszukiwań pracy pokazują niepokojący trend. W trzecim kwartale 2024 roku, osoby bezrobotne szukały pracy średnio przez 7,6 miesiąca. Wysoka stopa bezrobocia, która wzrosła w grudniu do 5,1 proc., także budzi niepokój. Ciekawe wyniki przynosi raport Grant Thornton i Element, z którego wynika, że liczba ofert pracy w listopadzie 2024 roku spadła o 1 proc. w porównaniu do roku poprzedniego.
Choć w branży marketingowej zauważalny jest wzrost konkurencji z powodu niskiej liczby ofert, istnieją także zawody, które cieszą się rosnącym zapotrzebowaniem na specjalistów. Zaskakujący jest wzrost ilości ofert dla dyrektorów marketingu i sprzedaży, podczas gdy stanowiska związane z social media znacząco spadły.
WYZWANIE DLA KANDYDATÓW
Rekruterzy zauważają, że wiele osób stosuje tę samą metodę aplikacyjną, wysyłając uniwersalne CV, co nie zaskarbia im serc pracodawców. „Witam na rynku, gdzie lepiej wysłać kilka dobrze dopasowanych aplikacji niż setkę uniwersalnych” — dodaje Smulewicz. Aby przetrwać, kandydaci muszą zdobywać nowe umiejętności i umieć poruszać się w nowej rzeczywistości rynku pracy.
Gabriela podkreśla, że sytuacja w mniejszych miejscowościach znacząco różni się od metropolii. „W dużych miastach jest większa rotacja i więcej ofert, natomiast na prowincji nie ma już tak wielu możliwości” — zdradza. Które błędy rekruterzy popełniają? Powszechnym zarzutem jest brak informacji zwrotnej oraz nieprzejrzyste warunki finansowe ofert.
PRZYSZŁOŚĆ RYNKU PRACY
Bez względu na obecną sytuację, młode pokolenie staje się motorem zmian. Z rosnącą liczbą przedstawicieli pokolenia Z na rynku pracy, wymagania i oczekiwania wobec pracodawców także rosną. Młode pokolenie ceni sobie równowagę między pracą a życiem osobistym, co z pewnością wpłynie na dynamikę zatrudnienia w nadchodzących latach. Potrzebne jest przedefiniowanie kultury organizacyjnej oraz dostosowanie się do zmieniających się realiów. Jak zauważa Monika Smulewicz: „Czas szukać lepszych rozwiązań, które usatysfakcjonują zarówno pracodawców, jak i pracowników”.
