W Sejmie doszło do kontrowersyjnego incydentu, który wywołał ostrą wymianę zdań między posłem Szymonem Hołownią a Dariuszem Mateckim z Prawa i Sprawiedliwości. Hołownia oskarżył Mateckiego o kłamstwo w związku z rzekomą bójką między posłami PiS, do której miało dojść w hotelu poselskim. W odpowiedzi Matecki stanowczo zaprzeczył tym oskarżeniom, twierdząc, że to nie jego koledzy z partii, lecz pijanego aktora Jacka Kopczyńskiego zaatakował. Policja interweniowała na miejscu zdarzenia, a Matecki zapowiedział złożenie zawiadomienia do Komisji Etyki Poselskiej na Hołownię.
Incydent w hotelu poselskim
Dariusz Matecki relacjonuje, że został zaatakowany przez Jacka Kopczyńskiego, który miał około promila alkoholu w organizmie. Jak podaje portal dorzeczy.pl, incydent miał miejsce w hotelu poselskim, gdzie Matecki spokojnie jadł zupę z innymi posłami. Policja potwierdziła, że interweniowała na miejscu zdarzenia w związku z naruszeniem nietykalności cielesnej dwóch posłów. Z relacji świadków wynika, że sytuacja była napięta, a interwencja funkcjonariuszy była konieczna, aby uspokoić emocje.
Reakcje polityków
Szymon Hołownia nie pozostawił suchej nitki na Mateckim, oskarżając go o kłamstwo i twierdząc, że incydent był bójką między posłami PiS. W odpowiedzi Matecki zapowiedział, że złoży zawiadomienie do Komisji Etyki Poselskiej na Hołownię za fałszywe informacje, jak podaje portal niezalezna.pl. W obronie Mateckiego stanął również Krzysztof Ciecióra, inny poseł PiS, który stwierdził, że słowa Hołowni są absolutnym kłamstwem. Wypowiedzi te tylko zaostrzyły napiętą atmosferę w Sejmie, podkreślając podziały między ugrupowaniami.
Dalsze konsekwencje i wyjaśnienia
Hołownia podkreślił, że incydent zostanie wyjaśniony, a takie zachowania są niedopuszczalne, co relacjonuje portal wprost.pl. W odpowiedzi na oskarżenia, Matecki zaznaczył, że nie było bójki między posłami PiS, a incydent był związany z atakiem ze strony osoby trzeciej, jak informuje serwis wp.pl. Policja zatrzymała Jacka Kopczyńskiego, który miał obrazić Zbigniewa Ziobrę i zaatakować dwóch posłów PiS. Cała sytuacja budzi wiele pytań dotyczących atmosfery w Sejmie oraz relacji między politykami, co może mieć dalsze konsekwencje w kontekście pracy legislacyjnej.
Incydent ten ukazuje napięcia panujące w polskim parlamencie oraz to, jak szybko mogą wybuchać kontrowersje, które mają znaczący wpływ na postrzeganie posłów i całych partii politycznych.