– Mam nadzieję, że ocean nie będzie nas dzielił i w kolejnej części mojej pracy nadal będziecie ze mną – napisał Bogdan Klich, ogłaszając złożenie mandatu senatora. Powodem tej decyzji jest nowa rola, w której polityk został mianowany Ministra Pełnomocnego-Chargé d’Affaires Ambasady RP w Stanach Zjednoczonych.
Nowe wyzwanie po 23 latach w parlamencie
Po przeszło dwóch dekadach pracy w parlamencie, Bogdan Klich postanowił zrezygnować z mandatu senatora, aby objąć stanowisko w amerykańskiej ambasadzie. Sejmowa komisja spraw zagranicznych pozytywnie zaopiniowała tę kandydaturę już we wrześniu.
W swoim oświadczeniu senator zaznaczył: „Przez 23 lata miałem zaszczyt reprezentować Was w parlamencie. Zaczynając w Sejmie, później w Parlamencie Europejskim, a od 2011 roku w Senacie. Dzięki Wam mogłem osiągać sukcesy wyborcze, wprowadzać korzystne przepisy i stawiać opór złym rozwiązaniom”.
Podziękowania i nadzieje
Klich wyraził wdzięczność za „czujną obecność, wsparcie oraz konstruktywną krytykę”. Przyznając, że złożenie mandatu senatorskiego było krokiem przemyślanym, dodał: „Mam wielką nadzieję, że ocean nas nie oddzieli i w nowym etapie mojej pracy będę mógł polegać na Waszym wsparciu”.
Kontrowersje wokół nominacji
Nominacja Bogdana Klicha spotkała się z oporem ze strony prezydenta Andrzeja Dudy, który zaznaczył, że nie podpisze stosownych dokumentów. Radosław Sikorski, szef MSZ, zauważył, że sytuacja ta staje się rutyną, ponieważ prezydent odmawia zatwierdzania nowych ambasadorów, co prowadzi do tego, że dyplomaci pełniący funkcję charge d’affaires muszą czekać na swoje awanse.
Partia Prawo i Sprawiedliwość szczególnie krytykuje wybór Klicha, powołując się na jego niepochlebne opinie na temat Donalda Trumpa. Poseł Szymon Szynkowski vel Sęk stwierdził na konferencji prasowej, że „dla osoby, która miałaby reprezentować polskie interesy, wiele drzwi w Waszyngtonie pozostaje zamkniętych”.
Krytyczne uwagi na temat Donalda Trumpa
W 2022 roku Bogdan Klich skomentował Donalda Trumpa na platformie X, określając go jako „niezrównoważonego polityka, który nie szanuje demokracji”. Mimo kontrowersji, Stany Zjednoczone zaakceptowały jego nominację.
W obliczu zbliżających się wyzwań pozostaje pytanie, jak Klich poradzi sobie w nowej roli i czy rzeczywiście „ocean nie rozdzieli” go od dotychczasowych wyborców.
Źródło/foto: Polsat News