Gmina Hohenfels w Niemczech stała się swoistym rajem dla bocianów, co przysparza jej mieszkańcom wielu zmartwień. Setki tych ptaków, które są objęte ochroną, zagościły w regionie, a lokalsi skarżą się na hałas, nieczystości i niezaspokojony apetyt nietypowych gości. Liczba bocianów rośnie w zatrważającym tempie – lokalne władze szacują, że średnio na jednego bociana przypada trzech mieszkańców gminy.
Ptasi najazd w Hohenfels
A czy to dano słynne „Ptaki” Hitchcocka? Otóż nie – to prawda z życia wzięta, chociaż okoliczności przypominają filmowy horror choćby w skróconej formie. Niemcy oraz bociany zdają się być duetem, który znalazł swoje miejsce w tej malowniczej gminie, jednak mieszkańcy z niepokojem obserwują, jak te ptaki zaczynają wpływać na ich codzienność.
Właśnie na temat tej szczególnej sytuacji wypowiedział się burmistrz Hohenfels, Florian Zindeler. Jak zdradził, na każde 450 osób przypada w regionie około stu bocianów. Pewnego poranka w powiecie Mindersdorf zauważono ich na jednym polu ponad 130. Nie ma wątpliwości, że liczba tych ptaków będzie dalej rosła.
Kto dał sygnał do działania?
Zindeler dodaje, że bociany są mistrzami w komunikacji, co pozwala im szybko zlokalizować źródła pożywienia. Gdy rolnicy rozpoczynają prace na polach, błyskawicznie dostrzegają to inne bociany, które szybko przybywają na miejsce w poszukiwaniu łatwego łupu.
Czemu akurat Hohenfels stał się gościnny? Burmistrz sugeruje, że gmina oferuje bogate trzcinowiska, w których ptaki mogą natrafić na wiele drobnych stworzeń. – Dlatego prawdopodobnie chcą się tu osiedlić, aby stworzyć odpowiednie warunki dla swoich młodych – wyjaśnia.
Apel do rządu o nowe rozwiązania
W obliczu rosnącego problemu, Zindeler wystosował list do przedstawicieli rządu Badenii-Wirtembergii oraz Bundestagu, w którego treści alarmuje o obecnej sytuacji. Według niego, konieczne jest opracowanie nowych zasad postępowania z chronionymi gatunkami w takich przypadkach.
Innego zdania lokalne władze
Jednak lokalny komisarz ds. ochrony bocianów, Josef Martin, twierdzi, że sytuacja nie jest aż tak dramatyczna. Jak wskazuje, problemy z nieczystościami występują głównie w окolicy gniazd. Proponuje również, że jeśli hałas przeszkadza mieszkańcom, bociany mogą być przeniesione zgodnie z przepisami przed sezonem lęgowym.
Martin zauważa także, że podniesienie hałasu jest przede wszystkim przesadzone. Jego zdaniem dźwięki bocianów nie powinny bardziej przeszkadzać mieszkańcom niż regularnie bijące kościelne dzwony. – Taka jest natura – podkreśla.
Czas odpoczynku dla mieszkańców
Jak podaje Süddeutsche Zeitung, bociany w Hohenfels to głównie starsze osobniki, ponieważ młodsze ptaki już opuściły te tereny, udając się do cieplejszych krajów. W najbliższym czasie dołączyć mają do nich również te ptaki, co da mieszkańcom przynajmniej kilka miesięcy spokoju od ich towarzystwa.
Źródło/foto: Polsat News