Europoseł PiS Adam Bielan w rozmowie z internetowym Radiem RMF24 10 czerwca 2025 roku jednoznacznie odrzucił konieczność ponownego liczenia głosów z ostatnich wyborów prezydenckich. Polityk podkreślił, że różnica głosów między kandydatami jest na tyle wyraźna, iż nie ma potrzeby dodatkowej weryfikacji wyników. W jego ocenie postulaty ponownego przeliczania wynikają przede wszystkim z niezdolności opozycji do zaakceptowania porażki, co – zdaniem Bielana – podważa zaufanie do demokratycznych procedur i stabilność państwa.
W rozmowie z RMF24 europoseł odniósł się także do szerszego kontekstu politycznego, wskazując na możliwy upadek lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska w świetle obecnej sytuacji. Jego wypowiedzi wywołały szeroką debatę na temat wiarygodności systemu wyborczego w Polsce oraz roli opozycji w procesie demokratycznym.
Stanowisko Adama Bielana wobec ponownego liczenia głosów
10 czerwca 2025 roku w internetowym Radiu RMF24 Adam Bielan, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, wyraził stanowcze zdanie, że „absolutnie nie” ma potrzeby ponownego liczenia głosów z ostatnich wyborów prezydenckich. Podkreślił, że różnica w liczbie głosów między kandydatami – Janem Nawrockim a Rafałem Trzaskowskim – jest wyraźna i jednoznaczna, co eliminuje wszelkie wątpliwości co do wyniku wyborów.
Jak podaje RMF24, Bielan wskazał, że postulaty ponownego przeliczania wyników płyną z niezdolności opozycji do pogodzenia się z porażką wyborczą. Według niego takie działania nie służą dobru państwa, a jedynie podważają zaufanie obywateli do demokratycznych mechanizmów i procedur wyborczych. Polityk zaznaczył, że próby kwestionowania wyników są nieuzasadnione i niepotrzebne, gdyż proces wyborczy przebiegł zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Kontekst polityczny i ocena opozycji
Wcześniej portal wpolityce.pl informował, że Adam Bielan ocenił, iż Platforma Obywatelska nie potrafi pogodzić się z porażką poniesioną w ostatnich wyborach prezydenckich. Europoseł PiS wskazał, że obecna sytuacja polityczna może oznaczać początek upadku Donalda Tuska jako lidera PO, który do tej pory był postacią dominującą na scenie opozycyjnej.
Bielan podkreślił, że powtarzające się postulaty dotyczące ponownego liczenia głosów nie tylko podważają wyniki wyborów, ale również zagrażają stabilności państwa. W jego ocenie takie działania osłabiają zaufanie do demokratycznych procedur i mogą prowadzić do poważnych konsekwencji dla funkcjonowania polskiej demokracji.
Reakcje na postulaty ponownego przeliczenia głosów
Portal onet.pl relacjonował, że niektórzy komentatorzy polityczni uznali brak jasności co do przewagi głosów, którą uzyskał zwycięzca – Jan Nawrocki – za sytuację „szokującą” i wręcz „upadek państwa”. Tego rodzaju opinie podkreślają rosnące napięcia i wątpliwości co do transparentności systemu wyborczego.
Jednak według stanowiska Adama Bielana oraz oficjalnych źródeł Prawa i Sprawiedliwości, postulaty ponownego liczenia głosów są bezzasadne i niepotrzebne. Politycy PiS podkreślają, że proces wyborczy został przeprowadzony zgodnie z prawem i nie ma podstaw do kwestionowania jego wyników.
Temat ponownego przeliczenia głosów rozgrzał publiczną debatę, stawiając na pierwszy plan kwestie zaufania do polskiego systemu wyborczego. W centrum rozmów znalazły się transparentność, rzetelność oraz rola opozycji w akceptowaniu demokratycznych wyników. Wypowiedzi Adama Bielana jasno pokazują stanowisko rządzącej partii, która broni uczciwości ostatnich wyborów i podkreśla, jak ważne jest szanowanie ich rezultatów dla stabilności kraju.
