Dzisiaj jest 15 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Biejat na trudnej drodze do reformy Nowej Lewicy

Nowa Lewica zakończyła długie oczekiwanie, wystawiając na prezydenta Magdalenę Biejat. Jako ostatnia partia w koalicji rządzącej, zaprezentowała swoją kandydatkę w wyścigu, który zaważy na przyszłości politycznej nie tylko jej, ale i całego ugrupowania. Biejat, wicemarszałkini Senatu, staje przed poważnym wyzwaniem w dobie czasów pełnych napięć.

WYZWAŃ PRZED MAGDALENĄ BIEJAT

W polskiej polityce utarło się przekonanie, że brak kandydata w wyborach prezydenckich może być fatalny w skutkach. Nowa Lewica zwlekała z decyzją najdłużej spośród wszystkich obecnych partii, ale w końcu postawiła na kobietę, co sprawia, że w ostatnich trzech wyborach prezydenckich wystawiła drugą przedstawicielkę płci żeńskiej. Co więcej, Biejat jest jedyną kobietą w aktualnym wyścigu do Pałacu Prezydenckiego.

Krzysztof Gawkowski, wicepremier, definiując Biejat jako „dziewczynę z sąsiedztwa”, podkreślił, że zmierzy się z dwoma mężczyznami, Karolem Nawrockim i Rafałem Trzaskowskim. – Te wybory będą dotyczyć wartości, które będą reprezentować kandydaci. Kandydatka Lewicy ma je w sercu, wynikające z jej społecznej działalności i zaangażowania – mówił, chwaląc koleżankę z partii.

KAMPANIA SKUPIONA NA KLUCZOWYCH TEMATACH

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk oraz Krzysztof Kukucki także wyrazili entuzjazm wobec Biejat, przekonując, że jest ona gotowa na wszelkie wyzwania. Kukucki zauważył, że zmiana w Polsce wymaga, aby na kluczowych stanowiskach nie zasiadali jedynie przedstawiciele Platformy Obywatelskiej czy Prawa i Sprawiedliwości. Kandydująca na urząd prezydenta obiecała, że będzie głosem zapomnianych i rannego społeczeństwa, dążąc do Polski, która wspiera, a nie ocenia.

Biejat ze szczególnym naciskiem odnosiła się do kryzysu mieszkaniowego, obiecując, że w swojej kampanii skupi się na tym wyzwaniu. Zwróciła uwagę na problem młodych Polaków, którzy często zmuszeni są zamieszkiwać z rodzicami. – Mieszkania muszą być tańsze. Potrzebujemy budownictwa społecznego i alternatyw dla rynku prywatnego – podkreśliła, zamierzając wykorzystać prezydencką inicjatywę ustawodawczą w tej kwestii.

POLITYCZNE RYZYKO I AMBICJE

Decyzja o kandydowaniu Biejat nie była przypadkowa. Czołowi politycy Nowej Lewicy przez długi czas znajdowali się w kręgu potencjalnych kandydatów, jednak żaden z nich nie był chętny do podjęcia się tego zadania. Przede wszystkim, każdy z nich pełnił odpowiedzialne funkcje, co sprawiało, że prezentowanie się w roli kandydata stawało się ryzykowne. Równocześnie, po fiasku poprzednich działań, takie jak wynik Magdaleny Ogórek czy Roberta Biedronia, presja na sukces była ogromna.

Jednakże dla Biejat to nie tylko wyzwanie, ale i szansa na umocnienie swojej pozycji w partii. Sukces w wyborach mógłby zapewnić jej silną pozycję na przyszłość, w kontekście nadchodzących wyborów rangi ustrojowej w 2025 roku. Dzisiejsze sondaże nie napawają jednak optymizmem, sugerując raczej miejsca w drugiej połowie stawki. Mimo to, kierownictwo Nowej Lewicy liczy na wzmocnienie własnej wiarygodności przez wystawienie kobiety jako kandydata.

„Lewica dzisiaj to siła reprezentująca nadzieję, troskę i współpracę. Moją misją jest przeniesienie tych wartości do Pałacu Prezydenckiego” – mówi Magdalena Biejat, wyrażając intencje, które mają ją poprowadzić przez meandry kampanii. Ale czy jej przekaz będzie na tyle silny, aby zdobyć zaufanie Polaków w czasach pełnych niepewności?

Źródło/foto: Interia

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie