Onet opublikował relację Anny Kanigowskiej, opiekunki społecznej, która sprawowała opiekę nad seniorem Jerzym Ż. w okresie od wiosny 2022 do wiosny 2023 roku. Jej wypowiedzi rzucają nowe światło na kontrowersje związane z przejęciem mieszkania Jerzego Ż. przez Karola Nawrockiego, kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Polski, oraz podważają jego zapewnienia dotyczące rzekomej opieki nad seniorem.
Skandal z przejęciem mieszkania
Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej i kandydat PiS w nadchodzących wyborach prezydenckich, znalazł się w samym centrum skandalu po tym, jak Onet ujawnił, że w 2017 roku przejął mieszkanie od 80-letniego Jerzego Ż. w zamian za obietnicę zapewnienia opieki. W trakcie debaty prezydenckiej w „Super Expressie” Nawrocki stwierdził, że, podobnie jak każdy Polak, posiada jedynie jedno mieszkanie, za które spłaca kredyt. Zaskoczeniem jednak jest fakt, że jest współwłaścicielem jeszcze trzech nieruchomości w Gdańsku, w tym kawalerki o powierzchni 28,5 m² na osiedlu Siedlce, a także trzeciego mieszkania pozostałego po rodzicach, które posiada razem z siostrą.
Niepokojące doniesienia o seniorze
Sprawa zyskała znaczną uwagę, gdy ujawniono, że Jerzy Ż. od kwietnia 2024 roku przebywa w państwowym Domu Pomocy Społecznej w Gdańsku. Koszty jego utrzymania, sięgające około 92 tys. zł rocznie, pokrywa miasto Gdańsk, a nie Nawrocki. Anna Kanigowska, pracująca dla Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej, opiekowała się Jerzym Ż. przez rok. W rozmowie z dziennikarzami Onetu, Jackiem Harłukowiczem i Andrzejem Stankiewiczem, opisała dramatyczną sytuację seniora oraz zarzuciła Nawrockiemu kłamstwa dotyczące opieki i płacenia rachunków za mieszkanie.
Kanigowska podkreśliła, że przez cały czas, gdy opiekowała się Jerzym Ż., nigdy nie spotkała Nawrockiego ani jego rodziny. Dzieliła się wspomnieniami o codziennych wizytach u seniora, także w okresach świątecznych, i podkreśliła, że nie dostrzegła żadnych oznak, iż Nawrocki angażował się w pomoc. Oświadczyła: „Nawrocki nie zrobił dla pana Jerzego nic poza przejęciem jego mieszkania”.
Wstrząsające warunki życia
Jerzy Ż. żył w skrajnych warunkach niedostatku. Kanigowska opisała, jak zimą mieszkał w ciemnym, nieogrzewanym lokalu, nosząc kurtkę, ponieważ brakowało mu funduszy na opłaty za prąd. Zarówno ogrzewanie, jak i wszystkie inne urządzenia w jego mieszkaniu działały na energię elektryczną.
Anna Kanigowska nie kryła oburzenia i nazwała działania Nawrockiego „bezczelnym oszustwem”. Powiedziała: „On chciał tylko przeprowadzić tę transakcję, a potem po prostu wszystko miał gdzieś. Dla mnie to jest zwyczajne oszustwo: złapałem słupa, mam mieszkanie i do widzenia”. Jej słowa sugerują przekonanie, iż Nawrocki świadomie wykorzystał trudną sytuację seniora, aby zdobyć nieruchomość, nie mając zamiaru zapewnić rzeczywistej opieki.
Cały artykuł Onetu oraz rozmowę z opiekunką można znaleźć pod linkiem: Opiekunka pana Jerzego: Nawrocki nie zrobił dla pana Jerzego nic poza przejęciem jego mieszkania. I do tego bezczelnie kłamie, że płacił rachunki.