Rzym wkracza w intensywną fazę przygotowań do Roku Jubileuszowego 2025, co wiąże się z oczekiwanym ogromnym napływem turystów. To wyjątkowe wyzwanie, które już dziś przysparza kłopotów każdemu, kto waży się odwiedzić to historyczne miasto. Pewne jest tylko jedno: terminarz ukończenia prac budowlanych jest niepewny.
ŚMIERDZĄCE BUDOWLE I NIEDOŚCIGNIONA NADZIEJA
Piazza Navona jest zamknięta dla zwiedzających, a Koloseum otaczają hałaśliwe place budowy. Posągi na Moście Aniołów od miesięcy skrywają plandeki, a cały Rzym przygotowuje się na „Giubileo 2025”. Ta jubilerska tradycja obchodzona jest co 25 lat i ma swoje korzenie jeszcze w XV wieku. Motto zaproponowane przez papieża Franciszka brzmi „Peregrinantes in Spem”, co oznacza „Pielgrzymi nadziei”. Ceremonie mają rozpocząć się 24 grudnia 2024 roku, kiedy papież otworzy Drzwi Święte w Bazylice Świętego Piotra.
Jednak dla tych, którzy już teraz odwiedzają Rzym lub planują wycieczkę, hope jest iluzoryczna. Tłumy, korki i chaos budowlany to codzienność stolicy Włoch. Miasto, które znalazło się w stanie permanentnej budowy, oferuje jedynie niezadowolenie dla zarówno mieszkańców, jak i turystów. Wszędzie słychać trąbienie klaksonów, a na ulicach dominują sfrustrowani Rzymianie oraz zmęczeni odwiedzający.
FONTANNA DI TREVI – WODA CZY MOŻE BRODZIK?
Sytuacja przy Fontannie di Trevi jest szczególnie komiczna. Woda została wypompowana, pozostawiając jedynie wąską kładkę dla turystów, a miasto zapewniło rodzaj brodzika dla tych, którzy chcą wrzucić monetę. To niecodzienne podejście szybko stało się celem żartów w mediach społecznościowych. Jak zauważa burmistrz Roberto Gualtieri, z ponad 400 budów związanych z rewitalizacją Rzymu, ponad 130 nie zostało jeszcze ukończonych. Czy uda się je zakończyć na czas przed Świętami? Burmistrz stara się bronić miasta przed zarzutami o opieszałość, twierdząc, że teraz naprawiane są błędy z ostatnich dwóch dekad.
PRZYGOTOWANIA NA MASOWE PRZYJAZDY
Sytuacja w Rzymie nie jest optymistyczna nie tylko z powodu prowadzonych prac budowlanych. Prognozy dotyczące turystyki budzą niepokój. W 2025 roku Rzym szacuje przyjazd aż 40 milionów pielgrzymów i turystów, co stanowi wzrost o 10 milionów w porównaniu do 2023 roku. Rok Święty, z bogatym programem wydarzeń, przyciąga niezliczone rzesze. Dla katolików to unikalna okazja do uzyskania odpustu zupełnego poprzez uczestnictwo w liturgiach, nabożeństwach i modlitwach. Możliwość zobaczenia papieża na żywo jest dodatkowym magnesem dla pielgrzymów.
ARMAGEDON KOMUNIKACYJNY W MIEŚCIE
Dla osób planujących przyjazd do Rzymu komunikacja może okazać się prawdziwym koszmarem. Również rewitalizacja metra napotyka opóźnienia. Przedłużenie linii C do Koloseum miało być gotowe do września 2024, jednak obecnie termin ten przesunięto na koniec lipca 2025, a i ten termin stoi pod znakiem zapytania. Opóźnienia te związane są z bogatą historią miasta, gdzie pod powierzchnią kryją się unikalne zabytki wymagające starannego katalogowania i zabezpieczenia.
AUTOBUSY, CZYLI COŚ ZNANEGO Z WAŻNYM TWISTEM
Czy wobec tego warto rozważyć podróż autobusem? Chociaż Rzym zakupił pięćset nowoczesnych pojazdów, obecnie tylko nieliczne z nich pojawiają się na ulicach. Jeszcze niedawno orientacja w komunikacji miejskiej mogła stanowić wyzwanie dla turystów, jednak obecność aplikacji takich jak Google Maps ma na celu ułatwienie korzystania z tutejszych połączeń. W praktyce, autobusy są niemal zawsze pełne, co znacząco utrudnia korzystanie z tego środka transportu.
PODZIEMNY TUNEL – NADZIEJA DLA PIELGRZYMÓW
Aby ułatwić pielgrzymom dotarcie na Plac Świętego Piotra, władze postanowiły zbudować podziemny tunel, który odciąży ruch samochodowy pomiędzy Watykanem a Tybrem. Nad nim ma powstać strefa dla pieszych, co ma szansę stworzyć bardziej przyjazne otoczenie dla zwiedzających. Burmistrz Gualtieri zapowiedział zakończenie prac na grudzień 2024 roku.
Co zatem mogliby poradzić turyści spragnieni widoku Rzymu? Odwiedźcie to fascynujące miasto! Jeśli jednak nie zależy Wam na pilnym zdobyciu odpustu, warto poczekać do 2026 roku, aż sytuacja się unormuje, a być może i place budowy znikną. W końcu cuda w Rzymie zdarzają się, czasem nawet w najmniej oczekiwanych momentach.