Poseł Prawa i Sprawiedliwości Bartłomiej Wróblewski oświadczył, że zdecydował się na kandydowanie na funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich. – „To ważna funkcja, duża odpowiedzialność, odpowiedzialność za – zgodnie z art. 208 konstytucji – stanie na straży praw i wolności człowieka, obywatela w sytuacji naruszenia ich przez władze publiczne” – powiedział na konferencji w Sejmie Wróblewski
Parlament już trzykrotnie próbował powołać Rzecznika Praw Obywatelskich, jednak za każdym razem kończyło się to brakiem wyłonienia spośród kandydatów tego, który spełniałby wizje wszystkich partii. Tym razem kandydatów można zgłaszać do 19 marca.
„Jeśli zostanę Rzecznikiem Praw Obywatelskich będę się starał pomóc każdemu człowiekowi, niezależnie od wieku, przekonań politycznych, zapatrywań światopoglądowych, stanu zdrowia, czy orientacji. Nikt nie może być w Polsce dyskryminowany” – zadeklarował kandydat Prawa i Sprawiedliwości
Wróblewski podkreślił również, że zagrożenia dla praw i wolności „płyną z władzy publicznej w całej jej różnorodności”. Zapowiedział również, że ma zamiar rozmawiać, że będzie apolityczny, w co wątpi większość opozycji. Poparcie dla Wróblewskiego zapowiada jeden z senatorów PSL, co może oznaczać zaburzenie demokratycznej większości senackiej i przepuszczenie przez Senat kandydata Prawa i Sprawiedliwości.
Bartłomiej Wróblewski jest znany głównie z tego, że złożył wniosek o Trybunału Konstytucyjnego o zakaz aborcji, który wywołał poruszenie większości Polaków.
Lewica jako swojego kandydata zgłosiła Piotra Ikonowicza, który – jak mówią – od ponad 40 lat zajmuje się walką o demokratyczne społeczeństwo i ludzką godność. Koalicja Obywatelska zastanawia się nad poparciem kandydata Lewicy, prowadzi również rozmowy z Polskim Stronnictwem Ludowym. Jedno jest pewne – posłowie i senatorowie KO nie poprą kandydata PiS.
źródło: PAP