Dzisiaj jest 22 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Babiarz ujawnia sekrety swojego małżeństwa w szczerej rozmowie

Przemysław Babiarz rzadko dzieli się informacjami na temat swojego życia osobistego, preferując koncentrować się na swojej pracy dziennikarskiej. Jednak w trakcie pielgrzymki „VIII Męskie Oblężenie Jasnej Góry” postanowił zrobić wyjątek i ujawnili, że jego żona zmaga się z chorobą.

Dziennikarz przeszedł ostatnio trudne miesiące. Podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu został odsunięty od komentowania zmagań sportowych przez władze TVP, co było wynikiem jego kontrowersyjnych słów na temat piosenki „Imagine” Johna Lennona, wykonanej podczas ceremonii otwarcia. Babiarz skomentował utwór, nazywając go wizją komunizmu.

Po tym incydencie, kontrowersyjna dziennikarka wróciła do TVP po przerwie spowodowanej zwolnieniem w styczniu. Polska opinia publiczna przez tydzień żyła tą sytuacją, a ostatecznie Babiarz został przywrócony do pracy i relacjonował występy lekkoatletów. Mimo to, jego życie osobiste również nie jest proste. Zdradził, że jego żona Marzena jest chora.

Podczas pielgrzymki w Częstochowie, Babiarz podzielił się swoim świadectwem i po raz pierwszy publicznie odniósł się do zdrowia małżonki.

„Choroba najpierw dotknęła mnie, a teraz dotyka moją żonę. Wierzę jednak, że razem przejdziemy przez to mocniejsi, dzięki obecności Pana Boga w naszym życiu” – powiedział dziennikarz, nie ujawniając, z jaką chorobą zmaga się jego żona.

To rzadkie wyznanie Babiarza na temat życia prywatnego. Jak sam przyznał w przeszłości, pierwsze małżeństwo zakończyło się nie jego wolą, a z obecną żoną tworzy szczęśliwy związek od ponad 25 lat, nie kryjąc, że to miłość jego życia.

Na Stadionie Śląskim pobito rekord świata, a bez wsparcia Polaka osiągnięcie tego wyniku byłoby niemożliwe. Co za historia!

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie