W mroczny wieczór, pełen nieprzewidywalności, dwóch młodych mężczyzn postanowiło odwiedzić bar szybkiej obsługi w Tarnowie. Celem ich wizyty było zamówienie kebaba, co mogłoby wydawać się niewinnym wyborem. Niestety, sytuacja szybko wymknęła się spod kontroli. Po zakończonym posiłku doszło do awantury, a następnie brutalnego pobicia sprzedawcy oraz zdemolowania lokalu. Nic więc dziwnego, że po tym incydencie na miejsce wezwano policję.
AWANTURA W BARZE SZYBKIEJ OBSŁUGI
Informacja o zajściu dotarła do funkcjonariuszy z Komisariatu Policji Tarnów-Centrum w nocy 10 grudnia. Kiedy mundurowi przybyli na miejsce, okazało się, że lokal znajduje się w opłakanym stanie, a sprzedawca potrzebuje pilnej pomocy. Ratownicy medyczni, którzy szybko przybyli na miejsce, przetransportowali rannego do tarnowskiego szpitala, a policjanci z niesłabnącą determinacją rozpoczęli poszukiwania sprawców zamieszania.
SPRAWCY ZATRZYMANI
Tuż po kilku intensywnych minutach poszukiwań, mundurowi zatrzymali dwóch mieszkańców Tarnowa – 17- i 24-latka, którzy mieli swój udział w awanturze. Obaj mężczyźni zostali przewiezieni na komisariat przy ul. Narutowicza, gdzie śledczy przeprowadzili oględziny i zebrali dowody. Zatrzymani usłyszeli zarzuty dotyczące udziału w bójce, zniszczenia mienia oraz znieważenia interweniujących funkcjonariuszy.
STRASZNE KONSEKWENCJE
Jak można się domyślić, tarnowska prokuratura nie zamierzała pozostawić sprawy bez echa. Sprawcy zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie zastosowano wobec nich różnorodne środki wolnościowe. Policjanci nałożyli na nich dozór, zakazy opuszczania kraju oraz zbliżania się do poszkodowanych, a także poręczenie majątkowe. A wszystko to za chęć zaspokojenia głodu! Teraz grozi im nawet pięć lat pozbawienia wolności – przestroga, by nie lekceważyć konsekwencji swoich czynów, nawet w obliczu kebaba.
Źródło: Polska Policja