Kuriozalne wydarzenia miały miejsce podczas debaty w Telewizji Republika, gdzie po wypowiedzi Sławomira Mentzena w studiu zapadła głęboka cisza. Niedługo potem kandydaci zaczęli wyrażać swoje pretensje.
Głos po Mentzenie otrzymał Adrian Zandberg, jednak polityk Konfederacji nie miał zamiaru milczeć. Kpił, że on oraz jego kontrkandydaci są pozbawieni zegara, podczas gdy politycy z drugiej strony studia są w stanie dostrzec upływający czas w trakcie swoich wypowiedzi.
Emocje w studiu
Katarzyna Gójska, prowadząca debaty, próbowała uspokoić atmosferę, twierdząc, że „nie podchodzimy do tego z aptekarską precyzją”. Obiecano Mentzenowi i równie rozgoryczonemu Karolowi Nawrockiemu, że będą mieli możliwość zobaczenia zegara.
Pytanie o praworządność
Nieco później głos zabrał konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski, który zapytał kandydatów o ocenę stanu praworządności w Polsce oraz ewentualne działania, które byłyby potrzebne, aby ją poprawić. Podkreślił, że konstytucja wymaga, aby prezydent czuwał nad przestrzeganiem jej postanowień.
Szymon Hołownia odpowiedział, że praworządność to jedynie teoria, jeśli nie można dochodzić swoich praw. Podkreślił, że jego celem jest bycie rzecznikiem Polaków, którzy wskutek reform Zbigniewa Ziobry i prezydenta Dudy czekają znacznie dłużej na rozstrzyganie spraw sądowych. Hołownia apelował o przywrócenie obywatelom prawa do sądu oraz rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości od prokuratora generalnego.
Opinie o Trybunale i PKW
Sławomir Mentzen zwrócił uwagę na konieczność „resetu konstytucyjnego”, ocenając, że w sądach panuje patologia. Wskazał, że instytucje takie jak Trybunał Konstytucyjny czy prokuratura nie powinny mieć charakteru politycznego, ani nie mogą być obsadzane przez aktywnych polityków.
Marek Woch z kolei zwrócił uwagę na to, że Państwowa Komisja Wyborcza narusza przepisy prawa i zwrócił się do Szymona Hołowni, podkreślając, że w polityce potrzebna jest nie tylko racja, ale również większość. Hołownia skwitował, że poruszana kwestia nie należy do kompetencji marszałka Sejmu, co wzbudziło dodatkowe kontrowersje.