Pojawiły się nowe informacje dotyczące Hanny Herasimczyk, której zwłoki znaleziono w czerwcu bieżącego roku w włoskiej miejscowości Pozzuolo Martesana. Zgodnie z ustaleniami śledczych, 43-letni Konrad D. był bezpośrednio odpowiedzialny za śmierć kobiety, uduszenie miało miejsce w ich wspólnym mieszkaniu podczas intensywnej kłótni nocą z 11 na 12 czerwca.
Aresztowanie i wersja wydarzeń
Pół roku po odkryciu ciała Hanny, mediolańscy karabinierzy aresztowali jej partnera. Po tragedii, mężczyzna zgłosił policji, że znalazł ją martwą, twierdząc, iż po kłótni opuścił mieszkanie, a następnie spędził noc w ciężarówce, którą obsługiwał zawodowo. Twierdził, że po kilku próbach kontaktu z Hanną, postanowił wrócić do domu, gdzie rzekomo odkrył jej ciało.
Dowody obciążające
Początkowo Konrad D. wydawał się przejęty sytuacją i informował funkcjonariuszy o rzekomych groźbach ze strony byłego partnera Hanny. Jednak w toku śledztwa uzyskano dowody, które wskazują na jego winę. Materiał genetyczny znaleziony pod paznokciami ofiary oraz billingi telefoniczne rozwiewają wątpliwości co do jego wersji wydarzeń.
Relacje świadków
Znajomi zamordowanej przekazali, że para często wdawała się w kłótnie, a w ich trakcie Konrad D. wykazywał skłonności do agresji, w przeszłości miał nawet pobić Hannę do nieprzytomności. Sąsiedzi natomiast potwierdzili, że jedno z awanturujących się doprowadziło do wezwań o pomoc, miało to miejsce na miesiąc przed tragicznymi wydarzeniami.
Oskarżenie i postanowienie sądu
Sąd zdecydował o aresztowaniu Konrada D. w związku z zarzutem zabójstwa z premedytacją, choć wykluczono przesłankę szczególnego okrucieństwa. Sprawa wzbudza wiele emocji i rodzi pytania o bezsilność ofiar przemocy domowej, których tragedie często pozostają bez echa.
Źródło/foto: Interia