Do 10 lat pozbawienia wolności grozi 33-latkowi, którego policjanci z Kowala zatrzymali do rutynowej kontroli drogowej. I choć na pierwszy rzut oka mężczyzna wydawał się niewinny, to szybko wyszło na jaw, że jego auto kryje mroczne tajemnice. Obok nie budzących zastrzeżeń dokumentów, w bagażniku znajdowały się narkotyki, a nawet wręcz oskarżenia o ich sprzedaż innym osobom. W rezultacie, na wniosek śledczych, sąd już zdecydował o 3-miesięcznym areszcie tymczasowym dla podejrzanego.
KTO ZAPRAGNĄŁ ZMIAN W ŻYCIU?
Kierowca, zatrzymany kilka dni temu, zapewne nie miał pojęcia, jak bardzo ten dzień wpłynie na jego życie. Chociaż nie było zastrzeżeń co do jego trzeźwości oraz ważności uprawnień do jazdy, z jego zachowania można było wyczytać, że nieco za bardzo zdenerwował się obecnością mundurowych. Słusznie, bowiem nie każda kontrola kończy się bezproblemowo.
NARKOTYKI W KATEGORII „ZAWSZE I WSZĘDZIE”
Policjanci postanowili zbadać powód tych nerwów i szybko odkryli, co kryje się za tą niepewnością. Po przeszukaniu pojazdu, w odkrytym bagażniku natrafili na kilkadziesiąt torebek strunowych z podejrzanym proszkiem oraz skrystalizowaną substancją. To chyba nie była standardowa przekąska na drogę. Oczywiście takie znalezisko natychmiast zasugerowało, że 33-latek miał bardziej poważne zmartwienia niż tylko niespłacony kredyt na auto.
SANKCJE I ZASKOCZENIA
Mężczyzna został natychmiast zatrzymany, a zabezpieczone substancje trafiły do laboratorium w celu przeprowadzenia dalszych badań. Wstępna ekspertyza ujawniła, iż w bagażniku znajduje się kilkadziesiąt gramów amfetaminy oraz 4-CMC — substancji, która w żargonie ulicznym znana jest jako „chemiczne szczęście”. Po dowiedzeniu się, że kierowca miał też na sumieniu handel tymi niedozwolonymi środkami, jego sytuacja stała się naprawdę nieciekawa.
W obliczu takich zarzutów, mężczyzna ma do czynienia z tymczasowym aresztem, jednak nic nie zakończono. Oczekiwane są dalsze dochodzenia, które mogą ujawnić więcej powiązań i ewentualnych wspólników. Już teraz wiadomo, że grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Czasami, gdy wpadamy w takie tarapaty, można tylko westchnąć: „co za bariera, a co za marzenia!”
Źródło: Polska Policja