Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zainicjowała dochodzenie w związku z domniemanym przekroczeniem uprawnień przez dyrektorów Muzeum II Wojny Światowej. Z informacji przekazanych przez prokuratora Mariusza Duszyńskiego wynika, że chodzi o udostępnianie bezpłatnego korzystania z pokoi oraz apartamentów przynależących do muzeum. W mediach pojawiły się doniesienia, że z tych pomieszczeń korzystał Karol Nawrocki.
POSTĘPOWANIE W SPRAWIE PRZEKROCZENIA UPRAWNIEŃ
W poniedziałek ogłoszono, że śledztwo dotyczy działań trwających od 18 października 2017 roku do czerwca 2024 roku. W wyniku przeprowadzonych czynności sprawdzających prokurator rozpoczął postępowanie dotyczące funkcjonariuszy publicznych, w tym dyrektorów gdańskiego muzeum.
Jak wynika z komunikatów, zarzuty dotyczą naruszenia regulaminu oraz wydanych zarządzeń, co skutkowało szkodą dla interesu publicznego i dążeniem do uzyskania korzyści majątkowej.
POTENCJALNE KARY I POSTĘPOWANIE POLICJI
Zgodnie z przepisami prawa, wskazane przestępstwo może być karane pozbawieniem wolności na okres od roku do 10 lat. Śledztwo zostało powierzone Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, a sprawą zajmie się wydział ds. walki z korupcją.
KORZYSTANIE Z APARTAMENTÓW
Kandydat na prezydenta, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, miał według medialnych doniesień przez ponad pół roku nieodpłatnie zamieszkiwać apartament deluxe znajdujący się w hotelu przy muzeum, mimo że jego stałe miejsce zamieszkania znajdowało się zaledwie pięć kilometrów dalej. Co więcej, obecny prezes Instytutu Pamięci Narodowej nie wnosił opłat za przebywanie w tych pomieszczeniach.
Dyrekcja muzeum przekazała „Gazecie Wyborczej”, że Nawrocki w latach 2018-2020 zarezerwował w kompleksie hotelowym 19 pobytów, a w roku 2020-2021 – 182. Łącznie daje to aż 201 dni rezerwacji, z czego niemal 197 dotyczyło apartamentu deluxe. W tej sytuacji można zadać pytanie, czy takie praktyki są w ogóle akceptowalne w instytucji, która powinna służyć społeczeństwu.
W świetle tych informacji śledztwo z pewnością przyciągnie uwagę opinii publicznej, a jego rezultaty mogą mieć dalekosiężne konsekwencje nie tylko dla dyrekcji muzeum, ale również dla przyszłości Karola Nawrockiego na polskiej scenie politycznej.
Źródło/foto: Polsat News