W drugiej części programu „7. Dzień Tygodnia” goście zajęli się zeznaniami Agnieszki Kwiatkowskiej-Gurdak, szefowej CBA, przed komisją śledczą badającą sprawę Pegasusa. Anna Zalewska z partii Prawo i Sprawiedliwość oceniła, że jej postawa była „rozsądna”. — Nie można publicznie ujawniać, jak działają służby — stwierdziła.
ODPOWIEDZI BEZ ODPOWIEDZI
Kwiatkowska-Gurdak w trakcie przesłuchania wielokrotnie powtarzała sformułowania takie jak „odmawiam odpowiedzi” czy „nie mogę tego komentować, ponieważ trwa postępowanie prokuratorskie”. Jak podkreśliła, zdecydowała się na taki kurs, aby chronić tajemnice państwowe. — Posiedzenia komisji są obserwowane przez przestępców, terrorystów oraz zagraniczne wywiady. Dlatego będę ściśle przestrzegała prawa — zapewniła.
POZORNIE ROZSĄDNE ZACHOWANIE
W obronie szefowej CBA stanęła Anna Zalewska. — Pani Kwiatkowska-Gurdak zachowała się rozsądnie, bo groziłyby jej konsekwencje prawne. Nie można publicznie zdradzać, jak funkcjonują służby — powiedziała. Andrzej Stankiewicz przypomniał, że premier zwolnił ją z obowiązku zachowania tajemnicy państwowej, lecz Zalewska skwitowała to krótko. — Nie po to, aby opowiadała przed kamerami o procedurach — dodała, podkreślając, że działania komisji nie wskazują na wystąpienie jakiejkolwiek afery.
CZY ZARZUTY MAJĄ PODSTAWY?
Prowadzący program zauważył, że nie ma rzetelnych dowodów na zarzuty wobec Krzysztofa Brejzy, mówiące o jego rzekomych nieprawidłowościach. — Ja z kolei nie znalazłam żadnych dowodów na to, że w służbach miałyby miejsce jakiekolwiek nieprawidłowości — odpierała Zalewska.
Przypomniano także o śledztwie wszczętym za rządów Prawa i Sprawiedliwości, które miało na celu wyjaśnienie działań CBA wobec Brejzy. — Dokładnie po to, aby tę sprawę wyjaśnić — dodała Zalewska. W tej chwili głos zabrał Krzysztof Brejza. — Temat pluszowych wiewiórek, tortu czy dmuchanego zamku, pod którymi próbowano mnie postawić — powiedział ze smutnym uśmiechem.
W całej tej sytuacji trudno nie dostrzec ironii i absurdu. Po jednym z białych kruków posiedzeń komisji śledczej, obie strony odgrywają nieco teatralny spektakl, z dala od rzeczywistości, w której obowiązuje zasada, że najciemniej jest tuż przed świtem. Oby wykrycie prawdy w tej sprawie nie stało się kolejnym wydumanym kabaretem politycznym!
Źródło/foto: Onet.pl Radek Pietruszka / PAP.