Anna Seniuk to ikona polskiej sceny aktorskiej, której nie trzeba nikomu przedstawiać. Mimo że zbliża się do 83. urodzin, aktorka pozostaje niezwykle aktywna w branży filmowej, telewizyjnej oraz teatralnej. Ostatnio w wywiadzie zapewniła, że nie myśli jeszcze o przejściu na emeryturę, a co więcej, nie martwi się zbytnio o wysokość swojego świadczenia, co nie jest powszechne wśród jej kolegów z branży.
KARIERA NA ETACIE
Anna Seniuk ma na koncie wiele znakomitych ról w czołowych polskich produkcjach, a jej twórczość wciąż przyciąga widzów. W ostatnich latach można ją było podziwiać w takich projektach jak „Leśniczówka”, „Udar” czy „Nic na siłę”. Warto podkreślić, że aktorka nie ogranicza się jedynie do ekranu – regularnie występuje również na scenie teatralnej.
SZCZĘŚCIE W PRACY
W rozmowie z dziennikarką portalu Jastrząb Post Seniuk wyjawiła, że mimo obaw wielu artystów związanych z niską ochroną emerytalną, sama nie ma powodów do niepokoju. Jej staż pracy obejmował etaty w renomowanych instytucjach, co daje jej odpowiednie zabezpieczenie finansowe. „Zawsze miałam szczęście, że pracowałam w jakiejś instytucji; mam to zabezpieczenie jakby automatycznie,” przyznała. Sama emerytura na razie pozostaje więc w sferze abstrakcji, gdyż Seniuk wciąż nie zamierza się na nią wybierać, co więcej, jak żartuje, „może w najbliższym dwudziestoleciu wyląduję gdzieś na poduszce na oknie”.
NOWE PROJEKTY ARTYSTYCZNE
Nie tylko jej obecny status emerytalny jest interesujący. Anna Seniuk opowiedziała także o planach zawodowych, które wciąż obejmują pracę na dwóch etatach – w Akademii Teatralnej oraz Teatrze Narodowym. Po osiemdziesiątce odważyła się również na nowe wyzwania, tworząc dwa monodramy: „Życie pani Pomsel”, wyreżyserowany przez Krystynę Jandę, oraz „Księgę Ziół”, z którą intensywnie podróżuje. Jak podkreśla, inspiracją do twórczości stała się zdobyta po osiemdziesiątce odwaga i chęć wyrażania siebie, co czyni z tych spektakli osobistą refleksję na temat życia oraz swojej kariery.
Niestety, w ostatnim czasie pojawiły się niepokojące informacje dotyczące zdrowia seniorki polskiego teatru. Jak mówi sama artystka, „cała jestem zbudowana ze smutku”. Mimo trudnych tematów, związanych z jej kondycją, Anna Seniuk pozostaje osobą pełną pasji i energii, co daje nadzieję na wiele kolejnych występów i projektów, które będą mogły poruszać serca widzów.