Ustępujący prezydent Stanów Zjednoczonych w mijającym roku wielokrotnie był obiektem krytyki za swoje wpadki wizerunkowe. Na szczycie NATO najpierw pomylił Władimira Putina z Wołodymyrem Zełenskim, a później wiceprezydentkę Kamalę Harris z Donaldem Trumpem. W artykule „Wall Street Journal” ujawniono zatrważający raport, który szczegółowo opisuje, jak Biały Dom próbował ukryć przed społeczeństwem pogarszający się stan zdrowia Joe Bidena. Aby zapewnić mu wyraźniejszą mowę, wynajęto nawet trenera głosu.
Spekulacje na temat zdrowia Bidena, w tym obawy o możliwość wystąpienia choroby Parkinsona, narastały przez cały rok w kontekście jego kampanii wyborczej. Dodatkowo publicznego zamieszania dostarczyły zarzuty dotyczące nieprawidłowego przechowywania tajnych dokumentów, które miały miejsce po jego ośmioletniej kadencji jako wiceprezydenta, gdy opuścił Biały Dom w 2017 roku.
Ostatecznie zdecydowano, że nie zostaną mu postawione zarzuty, ponieważ współpracował ze śledczymi. Prokurator Robert Hur określił Bidena jako „dobrze intencjonowanego starszego pana ze słabą pamięcią”, przytaczając sytuację, w której prezydent nie potrafił przypomnieć sobie roku rozpoczęcia swojej kadencji w roli wiceprezydenta.
Nie jest tajemnicą, że wpadki Bidena zdają się być wynikiem problemów zdrowotnych, o których od dawna krążą plotki. W 2022 roku, podczas przejażdżki rowerowej w pobliżu swojego domu w Delaware, prezydent stracił równowagę i upadł, co uchwycili reporterzy. Podobny incydent zdarzył się w Polsce, gdzie potknął się schodków przed wejściem do samolotu. Głośno wspominano również, jak podczas spotkania z właścicielami małych firm ogłosił, że pracuje w Senacie, mimo iż opuścił go w 2008 roku.
WIZERUNEK PREZYDENTA
Podczas szczytu G7 Biden wydawał się „zmęczony, kruchy i mniej zrozumiały”. Często mówił zbyt cicho i gubił wątek. Jego stan zdrowia stał się szczególnie widoczny podczas kontrowersyjnej debaty z Donaldem Trumpem, w której widać było, jakby prezydent tracił siły. Po tym wydarzeniu sam przyznał, że prawie zasnął na scenie, tłumacząc, że był wyczerpany wcześniejszymi podróżami zagranicznymi. W efekcie rosnąca presja ze strony partyjnych liderów w Kongresie skłoniła Bidena do wycofania się z chęci ubiegania się o reelekcję.
OPINIA PUBLICZNA
Niepokojące stawało się, że opinia publiczna coraz częściej porównywała prezydenta do jego żony, Jill Biden, która jest o osiem lat młodsza i znana ze swojego aktywnego stylu życia. Jej napięty grafik pracy tylko bardziej uwypuklał wpadki jej męża.
Z raportu „Wall Street Journal” wynika, że Biden miał specjalnie przygotowywane karty z instrukcjami, które informowały go, gdzie ma iść oraz jak powinien się zachować w danej sytuacji. Zespół prezydenta angażował także osoby, które pełniły funkcje, które teoretycznie powinny przynależeć jego osobie, jak na przykład doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan czy przewodnicząca Krajowej Rady Gospodarczej Lael Brainard.