Wiceprezydent Krakowa, Aleksander Miszalski, w niedawnym wywiadzie dla Interii porusza kontrowersyjne decyzje dotyczące przyznania nagród dla wiceprezydentów w kontekście trudnej sytuacji finansowej miasta. W wywiadzie omawia również wątpliwości dotyczące Strefy Czystego Transportu oraz przyjmowania do pracy osób z Partii Obywatelskiej. Jak można się domyślić, rozmowa z politykiem budzi wiele pytań, a odpowiedzi na nie wcale nie są jednoznaczne.
PREZYDENT CZY PARTYZANT?
Dawid Serafin zapytał Miszalskiego, czy bardziej utożsamia siebie z rolą prezydenta miasta czy lidera regionalnych struktur PO. Miszalski zdecydowanie stwierdził, że czuje się prezydentem, podkreślając, że jego praca w urzędzie zajmuje większość jego czasu oraz że ma określoną wizję dla Krakowa. Jednocześnie stwierdził, że to on często stara się pozyskiwać fundusze z Warszawy, a nie odwrotnie, jak sugerowali jego konkurenci.
PREMIE DLA WICEPREZYDENTÓW A FINANSE MIASTA
Serafin nie omieszkał zwrócić uwagi na fakt, że wiceprezydenci otrzymali wysokie premie mimo braków w miejskim budżecie. Miszalski argumentował, że wynagrodzenia są adekwatne do odpowiedzialności, jaką ponoszą jego zastępcy w trudnych czasach. Starannie wyjaśnił, że uchwały i decyzje finansowe są wynikiem kompetencji, a nie politycznych koneksji.
STREFA CZYSTEGO TRANSPORTU
W kontekście wprowadzania Strefy Czystego Transportu, Miszalski zaznaczył, że decyzja ta wynika z konieczności poprawy jakości powietrza w mieście i spełnienia wymogów prawnych. Stwierdził, że konsultacje z mieszkańcami miały na celu wypracowanie najlepszego kształtu strefy, a nie zastąpienie jej całkowicie. W obliczu sprzeciwów z niektórych środowisk, polityk utrzymywał, że wprowadzenie strefy było jego obietnicą wyborczą.
MIEJSKIE FINANSE I KREDYTY
Miszalski poruszył również kwestię zadłużenia miasta, zauważając, że w ostatnich latach udało się poprawić nadwyżkę budżetową, mimo ogólnego zwiększenia zadłużenia. Podkreślił, że wzrost zadłużenia wynika z podejmowania działań inwestycyjnych, a nie z braku kompetencji w zarządzaniu finansami. Swoje wypowiedzi wzmacniał danymi, starając się przekonać mieszkańców, że jego rządzenie doprowadzi do poprawy sytuacji finansowej miasta.
WIŚLA KRAKÓW A STADION
Na koniec rozmowy Miszalski odniósł się do kwestii związanych z Wisłą Kraków, wyjaśniając, że temat wynajmu stadionu pozostaje w toku. Wyraził chęć współpracy z klubem, jednak zaznaczył, że istnieją zasady, których należy przestrzegać w tym dialogu. W kontekscie współpracy z klubem uzupełnił, że miasto dąży do efektywności w wydatkach na infrastrukturę sportową.
W rozmowie przewija się wiele kontrowersji oraz zawirowań w polityce lokalnej, jak i sytuacji finansowej miasta. Prezydent Miszalski stara się zyskać zaufanie mieszkańców, ale zadania, które przed nim stoją, wcale nie są proste w obliczu narastających oczekiwań oraz wyzwań. Wizja przyszłości Krakowa jest w jego rękach, a co z tego wyniknie, czas pokaże.
Źródło/foto: Interia